Z Romanem Husarskim rozmawia Zbigniew Rokita
Roman Husarski analityk Instytutu Boyma i autor bloga Wloczykij.org. Na Uniwersytecie Jagiellońskim przygotowuje doktorat poświęcony kinematografii Korei Północnej
Reklama
Czy Koreańczycy z południa i północy to jeden podzielony naród?
Mentalnie z pewnością są podzieleni. Północ dla znacznej części mieszkańców Korei Południowej jest punktem odniesienia, a temat zjednoczenia półwyspu – jednym z głównych tematów politycznych i osią sporu między lewicą a prawicą.
Jedni chcą zjednoczenia, a drudzy go nie chcą? To po co oba kraje przed kilkoma dniami ponownie, po roku przerwy, uruchomiły komunikacyjną gorącą linię?
Jedni chcą zjednoczenia szczerze, drudzy tylko to deklarują – bo w Korei Południowej nie wypada publicznie powiedzieć, że jest się za utrzymaniem dwóch oddzielnych państw. W Seulu dominuje narracja, zgodnie z którą Koreańczycy zostali po II wojnie światowej podzieleni przez mocarstwa wbrew swojej woli.