Rada NATO–Rosja to forum dialogu, które powstało 20 lat temu w wyniku przekształcenia Stałej Wspólnej Rady. Podstawowa różnica między tymi instytucjami polegała na tym, że w nowszej wersji platformy każdy z sojuszników był reprezentowany przy stole, a nie wspólnie jako Sojusz Północnoatlantycki. To oznaczało demokratyzację dialogu, ale i ułatwiło Moskwie grę na podziałach między aliantami.
Wówczas sytuacja międzynarodowa była jednak zupełnie inna. Dziś politolodzy określają ją mianem pauzy strategicznej, czyli momentu światowej historii, gdy Stany Zjednoczone były niekwestionowanym mocarstwem, a niektórzy łudzili się, że liberalna demokracja zapanuje na całym świecie. – To był czas, gdy Sojusz Północnoatlantycki szukał dla siebie nowej roli po rozpadzie zimnej wojny i wysyłał Rosji sygnały, że nie traktuje jej jako przeciwnika – wyjaśnia dr Wojciech Lorenz, analityk ds. bezpieczeństwa w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Wtedy i w kolejnych latach Rada NATO–Rosja stanowiła jeden z kanałów komunikacji pomiędzy Zachodem i Wschodem.