Koniec "złotego wieku" Zachodu?

Szef polskiego rządu od wtorku przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. W czwartek spotkał się z przedstawicielami amerykańskiego think-tanku Atlantic Council. "Jeśli stracimy Ukrainę, stracimy pokój na dziesięciolecia. Porażka na Ukrainie może być początkiem końca złotego wieku Zachodu. Zwycięstwo Ukrainy stanowi gwarancję nie tylko odbudowy, ale także wzmocnienia naszej siły gospodarczej" - mówił premier podczas wystąpienia w trakcie spotkania.

Premier zacytował słowa Xi Jinpinga wypowiedziane przez przywódcę ChRL podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. "Zacytuję - powiedział na Kremlu, do Kremla i do wszystkich nas, że +teraz jest wyjątkowa szansa, by zmienić globalny porządek stworzony sto lat temu+" - powiedział szef polskiego rządu.

Reklama

Premier Morawiecki zauważył, że "to, co Putin nazywa zbiorowym +Zachodem+ w całości chce, by Ukraina wygrała, ale niekoniecznie w takim samym stopniu". Podkreślił też, że "Polska zna Rosję aż nazbyt dobrze". Jak mówił, celem Rosji jest "przede wszystkim zniszczyć Ukrainę, (...) tak, by Ukraina nie mogła stanowić bazy, wzmocnienia Zachodu". "I to pragnienie jest najprawdopodobniej współdzielone przez komunistyczne Chiny" - dodał.

Mateusz Morawiecki wskazywał, że dla Kremla to nie jest wojna między Rosją a Ukrainą, lecz wojna między Rosją a Zachodem. "W tym kontekście Polska chce stać się fundamentem europejskiego bezpieczeństwa, gdyż mamy wspólne interesy bezpieczeństwa" - podkreślił. "Czy wszystkie kraje europejskie mają to samo podejście do tego wielkiego wyzwania? Nie" - zaznaczył.

"Nasi sąsiedzi na Zachodzie jako pierwsi popełnili ten wielki błąd bliskiej współpracy energetycznej z Rosją, a teraz ich pozycja, stanowisko wobec Ukrainy nie jest takie samo jak stanowisko Stanów Zjednoczonych czy Polski" - kontynuował. Jak mówił, są politycy w Europie Zachodniej, którzy "chcą doprowadzić do szybkiego zawieszenia broni na Ukrainie praktycznie za każdą cenę".

"Niektórzy liderzy Europejscy udali się także do Pekinu. Krótkowzrocznie spoglądają w stronę Chin, chcąc tam sprzedawać, ponosząc wielkie koszty geopolityczne, produkty do Chin, zwiększając a nie zmniejszając naszą zależność od Chin, nie rozumiejąc koncepcji autonomii strategicznej, która w tym przypadku miałaby de facto oznaczać strzał we własne kolano" - powiedział Morawiecki. "Autonomia europejska brzmi znakomicie, czyż nie? Ale oznacza ona przeniesienie środka ciężkości Europy w stronę Chin i zerwanie więzów łączących nas ze Stanami Zjednoczonymi" - podkreślił.

Polska "idealnym zwornikiem relacji europejsko-amerykańskich"

Jesteśmy idealnym zwornikiem relacji europejsko-amerykańskich, jednym z niewielu krajów, które są w równym stopniu proamerykańskie i proeuropejskie, a także jednym z liderów krajów NATO, jeśli chodzi o fundusze na rzecz wojska - przekonywał w czwartek w Waszyngtonie premier Mateusz Morawiecki.

Premier ocenił, że Polska jest jednym z niewielu krajów, które są w równym stopniu proamerykańskie i proeuropejskie.

"Jesteśmy idealnym zwornikiem relacji europejsko-amerykańskich. Kiedy mówię o nas - Polsce i tak dalej - naprawdę mam na myśli przede wszystkim mój obóz polityczny. (...) Nasza opozycja jest przywiązana głównie do Niemiec, Francji. My także chcemy współpracować z tymi krajami, są dla nas poważnymi partnerami" - zaznaczył szef rządu.

Podkreślił, że Ameryka "jest nieodzownym partnerem Polski, ale Polska jest także nieodzownym połączeniem w polityce transatlantyckiej Waszyngtonu, "bo dzisiaj Europa potrzebuje współpracy polsko-amerykańskiej jak nigdy dotąd".

Premier zaznaczał, że polski rząd zwiększa wydatki na obronność, dzięki czemu jest wśród liderów krajów NATO, jeśli chodzi o fundusze na rzecz wojska. "W ten sposób budujemy wiarygodność Sojuszu, zwiększamy bezpieczeństwo i wzajemne sojusznicze gwarancje" - podkreślił Morawiecki.

Związek Ukrainy i Tajwanu

Trzeba wspierać Ukrainę, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny. Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan - powiedział w czwartek w Waszyngtonie premier Mateusz Morawiecki.

Mówił między innymi o związku sytuacji w Ukrainie i Tajwanie.

"Nie można dzisiaj i jutro ochronić Ukrainy mówiąc, że Tajwan to nie jest nasza sprawa. Trzeba wspierać Ukrainę, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny. Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, dużo zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie a sytuacją w Tajwanie i Chinach" - powiedział.

"Polska kluczem do odbudowy relacji euroatlantyckich"

Polska jest dzisiaj kluczem do odbudowy relacji euroatlantyckich i porządku między Unia Europejską a USA. Potrzebujemy nowego planu Marshalla dla Ukrainy i całego regionu - mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Podczas przemówienia w tym ośrodku premier podkreślił, że Polska leży na granicy dwóch cywilizacji, które nieustannie się ścierają. "Jednak to starcie cywilizacji nie złamało nas, przeciwnie uczyniło nas bardziej odpornymi. Polska nie tylko zbudowała silną gospodarkę, ale staje się liderem całej grupy krajów aspirujących w naszym regionie. Chcemy przywrócenia pokoju, odzyskania stabilnego wzrostu, ale samo zwycięstwo wojskowe Ukrainy nie jest wystarczające" - mówił szef polskiego rządu.

Jego zdaniem "potrzebujemy nowego planu Marshalla dla Ukrainy i całego regionu". "Dzisiaj Polska jest kluczem do odbudowy relacji euroatlantyckich, porządku między UE a USA i relacji między UE i USA" - oświadczył Morawiecki.

Według premiera, "powtarzając błędy przeszłości, nie zbudujemy pokojowej przyszłości. Polska żyje od wieków w cieniu Rosji i jasno widzimy, że imperializm, kolonializm i nacjonalizm to nie tylko mijające cechy duszy rosyjskiej. To leży w centrum duszy Moskwy. Musimy zatem ograniczyć te zapędy Rosji. Wiemy, że Ukraina nie jest ostatecznym celem Rosji. Putin jasno to powiedział. Jeżeli Rosja wygra w Ukrainie, my będziemy następni. Jeżeli będziemy następni to będziemy przygotowani" - powiedział premier

Podkreślił, że kluczem do bezpieczeństwa wolnego świata jest NATO. "Razem jesteśmy tak silni, że możemy nigdy nie musieć walczyć" - dodał.

Transformacja energetyczna

Współpraca polsko-amerykańska ma kluczowe znaczenie dla transformacji energetycznej; Polska współpracuje z dwiema wielkimi amerykańskimi firmami dla rozwoju energetyki jądrowej - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z think tankiem Atlantic Council.

W czwartek, podczas wizyty w USA, premier Morawiecki wziął udział w rozmowie z amerykańskim think tankiem Atlantic Council na temat przemian geopolitycznych w Europie i polskiej perspektywy w tym zakresie. Podczas rozmowy podkreślał wagę relacji polsko-amerykańskich w obszarze transformacji energetycznej w Polsce.

"Trwa proces bardzo głębokiej modernizacji naszego systemu energetycznego. Potrzebujemy tu stabilnego i czystego źródła z energii. Postanowiliśmy więc bardzo blisko współpracować z dwiema wielkimi amerykańskimi firmami: Westinghouse - to współpraca przy projekcie budowy dużej elektrowni atomowej i Hitachi - przy budowie małych reaktorów jądrowych. Cieszę się, że posuwają się one do przodu" - powiedział Morawiecki.

Jak podkreślił, rozwój technologii jądrowych jest "krytycznie ważny" dla przebudowy polskiego systemu energetycznego, po uniezależnieniu od paliw kopalnych z Rosji. "W przyszłości chcielibyśmy zrezygnować z paliw kopalnych w ogóle" - dodał premier.

Morawiecki wskazał, że współpraca Polski i USA jest również kluczowa dla transformacji cyfrowej. "Współpracujemy bardzo blisko w obszarze IT, obliczeń w chmurze, sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego, z firmami takimi jak Microsoft, Google czy Facebook, czy innymi potęgami transformacji cyfrowej - z tego się bardzo cieszę" - powiedział szef polskiego rządu.

Premier został też zapytany o rozwój Inicjatywy Trójmorza. Jak ocenił, jest to "trudny i bolesny proces", ale - zaznaczył - "budowanie nowej rodziny krajów nigdy nie jest łatwe". "Niemniej to robimy i idzie nam coraz lepiej" - oświadczył. Morawiecki podkreślił, że "budowa połączeń między północą i południem jest nowym infrastrukturalnym wymiarem w Europie, bardzo potrzebnym na wschodniej flance NATO i we wschodniej części Unii Europejskiej". Ocenił też, że w kontekście współpracy Trójmorza niezwykle ważna będzie odbudowa Ukrainy po wojnie.

Kiedy skończy się wojna w Ukrainie?

Determinacja sojuszników jest kluczowa dla ukraińskiego sukcesu na froncie i powodzenia kontrofensywy. Polska i USA są zdeterminowane w przekazywaniu wsparcia, ale widzę rosnące zmęczenie opinii publicznej, szczególnie w Europie Zachodniej; tu są moje obawy - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

W rozmowie został zapytany o ocenę sytuacji na Ukrainie i perspektywy, kiedy wojna może się zakończyć.

Morawiecki podkreślił, że kluczowa jest determinacja, w tym przede wszystkim determinacja sojuszników do stałego wspierania Ukrainy. "Polska i USA są zdeterminowane, żeby wspierać Ukrainę, ale potrzebujemy wszystkich sojuszników, ich pomocy i pełnego zaangażowania" - powiedział premier. Wskazał, że zarówno Polska, jak USA przekazują Ukrainie m.in. czołgi czy pojazdy opancerzone.

"Kijów chce uzyskać możliwie dużo uzbrojenia, by przygotować się do swojej ofensywy - to będzie kluczowe w kolejnej fazie wojny" - podkreślił premier. Jak ocenił, dla ukraińskiego sukcesu najważniejsze jest zdeterminowane wsparcie sojuszników.

"Myślę, że to jedna z najważniejszych kwestii - mam poważne obawy, że opinia publiczna w Europie zachodniej, może także w USA, jest coraz bardziej zmęczona. Widzę to zmęczenie wszędzie, w Europie zachodniej w szczególności" - zauważył Morawiecki.

Jak podkreślił, inaczej sytuacja wygląda w Rosji, gdzie opinia publiczna popiera Putina i jego działania, "tak, jak niemiecka opinia publiczna wspierała działania Hitlera w latach 30." "Nie powinniśmy zatem liczyć na wielką, rewolucyjną zmianę w Rosji, podczas gdy Putin liczy na taką zmianę na zachodzie; tu są moje poważne obawy" - wskazał Morawiecki

Premier ocenił, że Ukraina "udowodniła, że należy do wolnego świata, chce bronić naszych wartości: wolności, suwerenności, solidarności". Stwierdził, że Ukrainie należy zapewnić prostą ścieżkę dołączenia do NATO, która będzie uwzględniać gwarancje bezpieczeństwa. "Szczyt NATO w Wilnie jest najlepszym miejscem, żeby to uczynić. Mam nadzieję, że to dojdzie, choć nie będzie to łatwe" - powiedział szef polskiego rządu.

Kolejne MiGi dla Ukrainy

Przekazanie kolejnych myśliwców MiG-29 Ukrainie zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, który wziął w Waszyngtonie udział w debacie zorganizowanej przez think tank Atlantic Council.

"Dostarczymy kolejną partię" – powiedział w czwartek Morawiecki, mówiąc o MiGach-29. Zaznaczył, że polskie lotnictwo wojskowe, do którego należy 48 myśliwców F-16, jest obecnie wpierane przez sojuszników, także z USA, które w ramach wzmocnienia wschodniej flanki przysłały kolejny raz z rotacyjną misją myśliwce F-22. Przypomniał, że w najbliższych latach mają nastąpić dostawy wielozadaniowych F-35 zamówionych przez Polskę. Według Morawieckiego polskie wojsko już nie potrzebowało MiGów-29.

CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ

Relacje Chiny-Rosja

Relacje chińsko-rosyjskie są kluczem dla przyszłości świata, dlatego bardzo się niepokoję wsparciem, jakie prezydent Xi Jinping udziela prezydentowi Władimirowi Putinowi. Mam nadzieję, że Chiny nie przekroczą czerwonej linii dostarczania broni do Rosji - ocenił premier Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki podczas czwartkowej rozmowy z think tankiem Atlantic Council był pytany m.in. o "kwestię obaw dotyczących Chin", a także o ocenę stosunków chińsko-rosyjskich.

"Chiny są supermocarstwem, szanujemy Chiny, jest to wielki wspaniały kraj z wielką kulturą i historią, lecz nie wierzę, że obecnie - może to się zmieni w przyszłości - mamy dokładnie takie same wspólne wartości z Chinami" - odpowiedział szef polskiego rządu.

Jak kontynuował, chcemy utrzymać możliwie dużą otwartość gospodarczą na Chiny, ale "musi to być robione na równej stopie". "Dla przykładu handel, wymiana, między Polską a Chinami jest mniej więcej w stosunku jeden do 12 (...). Tego modelu nie da się utrzymać. Tak samo jest ogromny deficyt wymiany handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. To musi się zmienić" - mówił premier Morawiecki.

"Rozbudowa współpracy z Chinami bez odniesienia się do kwestii podstawowych, czyli bezpieczeństwa, cyberbezpieczeństwa i nierównowago wymiany handlowej, to nie jest dobry sposób" - ocenił premier.

Wskazał, że kluczem dla przyszłości świata są relacje chińsko-rosyjskie. "Dlatego bardzo się niepokoję wsparciem, jakie prezydent Xi Jinping udziela prezydentowi Władimirowi Putinowi. Mam tylko nadzieję, że Chiny nie przekroczą czerwonej linii dostarczania broni do Rosji. Tego nie robią i to dobrze" - mówił szef rządu.

"Mam nadzieję, że Chiny nie będą wspierać Rosji wojskowo, to niezwykle ważne" - podkreślił Morawiecki.

Jego zdaniem Rosja natomiast nie docenia wyzwań, jakie staną przed nią w związku z Chinami. "Rosjanie są bardzo krótkowzroczni w tym kontekście, ale chcą uzyskać szybkie korzyści w związku z Ukrainą, aby zniszczyć Ukrainę" - powiedział. (PAP)

Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Rafał Białkowski, Wiktoria Nicałek, Mateusz Mikowski, Mikołaj Małecki,Marcin Jabłoński