Bundeswehra potrzebuje "znacznej poprawy"

Chociaż osiągnięto „ważne oznaki punktu zwrotnego”, nadal konieczna jest „znaczna poprawa”, jak stwierdza raport komisarz ds. obrony w Bundestagu Evy Högl (SPD). Z przygotowanego przez nią raportu wynika, że niemieckie wojsko nadal się starzeje i kurczy. Brakuje dużych ilości sprzętu i części zamiennych. Dostawy czołgów i innych pojazdów na Ukrainę jeszcze bardziej pogłębiły te niedobory.

Liczba wakatów wzrosła do prawie 18 proc. Cel zwiększenia liczby żołnierzy z obecnych 181 tys. do 203 tys. do 2031 r. będzie trudny do osiągnięcia – czytamy w raporcie komisarza ds. wojskowości. Mówi się o „ogromnych brakach kadrowych”. Högl nazywa postęp w kierunku nowoczesnej infrastruktury „możliwym do zarządzania”. Jak podaje, „koszary są w złym stanie, a należące do wojska budynki popadają w ruinę”. W raporcie czytamy też o „zagrzybionych prysznicach” i „zatkanych toaletach”.

Reklama

Fatalna sytuacja finansowa

Do tego dochodzi fatalna sytuacja finansowa. Högl ponownie zwraca uwagę, że aby utrzymać dwuprocentowy cel nakładów na obronność, czyli podstawowy wymóg wynikający z samej przynależności do NATO, trzeba będzie najpóźniej do końca 2027 roku znacznie zwiększyć budżet obronny. Z raportu wynika, że ​​Bundestag zatwierdził projekty zamówień dla żołnierzy na łączną kwotę 47 miliardów euro.

W raporcie wojskowym jest jeden jasny punkt: wyposażenie osobiste żołnierzy. Jest ono jednak obecnie tak wszechstronne i bogate, że i tu ​​pojawił się nowy problem. Otóż, w jednostkach wojskowych brakuje szafek do przechowywania sprzętu.

"Mamy ogromne problemy we wszystkich rodzajach sił zbrojnych"

Wobec braków wskazanych w raporcie, prezes Związku Niemieckiej Bundeswehry André Wüstner wezwał do szeroko zakrojonych inwestycji. - Mamy ogromne problemy we wszystkich rodzajach sił zbrojnych – stwierdził w rozmowie z telewizją ARD. Zaalarmował, że w tej chwili ani jedna niemiecka brygada wojskowa nie jest gotowa do działania, dlatego „inwestowanie w armię jest sprawą elementarną”.

Według Wüstnera 100 miliardów euro specjalnych funduszy, które rząd federalny przeznaczył na Bundeswehrę w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę, nie poprawiło sytuacji. - Od 1990 r. zaoszczędzono na armii kilkaset miliardów euro. Skupiono się wyłącznie na międzynarodowym zarządzaniu kryzysowym, a teraz ponownie skupiono się na obronie narodowej i sojuszniczej, a Bundeswehra nie jest na to przygotowana – podaje powiedział.

Wüstner podał także kwotę, która byłaby potrzebna na sfinansowanie wszystkich potrzeb Bundeswehry: co najmniej 300 miliardów euro. - Dlatego rok 2024 jest rokiem kluczowym dla Bundeswehry, Niemiec i Europy z punktu widzenia pokoju i wolności, zwłaszcza z myślą o Ukrainie – powiedział.