Opozycyjna Duńska Partia Ludowa (Dansk Folkeparti; DF) zaproponowała, by wysłać na Grenlandię kontyngent 100 żołnierzy, wyposażonych w systemy rakiet przeciwokrętowych. Co więcej, domaga się by na wyspie utworzyć nową formację militarną na zasadach milicji, a także wprowadzić obowiązkową służbę wojskową.

– Musimy wysłać jasny sygnał, że będziemy bronić królestwa (Danii – red.). Ponadto trzeba zaangażować Grenlandczyków, by również wzięli większą odpowiedzialność za obronę królestwa – mówił tabloidowi „Ekstra Bladet” poseł Alex Arendtsen z DF, zajmujący się polityką bezpieczeństwa. Dodał, że to "najwyższy czas" na wprowadzenie takich rozwiązań.

Inicjatywa ws. militaryzacji Grenlandii. Wyspiarze nie są chętni

Obecnie w kontynentalnej Danii mężczyźni podlegają obowiązkowej służbie wojskowej. Od 2026 r. będą musiały ją odbywać również kobiety. Inaczej sprawa wygląda w przypadku mieszkańców Grenlandii. Mogą oni służyć w duńskich siłach zbrojnych dobrowolnie.

W przeszłość DF już proponowała, by Grenlandczycy odbywali obowiązkową służbę wojskową, ale nie zgodził się na to rząd autonomicznej wyspy. Teraz też grenlandzki premier Jens-Frederik Nielsen mówi inicjatywie zdecydowanie "nie".

W zamian chce, by rozszerzyć program edukacji mieszkańców wyspy o przysposobienie wojskowe, by przygotować ich do ewentualnej służby w duńskiej marynarce wojennej, armii czy siłach powietrznych.

Co ważniejsze, propozycje DF odrzucają również rządzący Danią socjaldemokraci.

Inicjatywy Danii ws. bezpieczeństwa Grenlandii

Od 2024 r. młodzież z Grenlandii może brać udział w półrocznych podstawowych szkoleniach wojskowych (Arktyczne Szkolenia Podstawowe). Prowadzone są one przez duńskich wojskowych w Kangerlussuaq na południowym zachodzie wyspy.

Poza tym w styczniu tego roku rząd w Kopenhadze zapowiedział inwestycje rzędu przeszło 14 mld duńskich koron (ok. 8 mld zł) w potencjał "obrony i odstraszania wyspy". Chodzi o m.in. trzy nowe arktyczne okręty, drony dalekiego zasięgu i zwiad satelitarny.

Tymczasem w sprawie przejęcia Grenlandii prezydent USA Donald Trump powoli przechodzi od słów do czynów. Jego administracja przygotowuje plan opanowania wyspy. Do mediów wyciekły niektóre jego elementy.