To koniec historii armatohaubic AS-90 w Wielkiej Brytanii. Trafiły na Ukrainę
W piątek, 2 maja 2025 roku portal branżowy Army Technology poinformował, że brytyjska armia nie posiada już obecnie żadnej sprawnej armatohaubicy AS-90 w linii. Jak zauważa serwis, jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie Wielka Brytania posiadała łącznie 89 armatohaubic AS-90. Jak to możliwe, że dziś nie ma już żadnej?
Wszystko za sprawą przekazania sprzętu walczącej Ukrainie. 15 stycznia 2023 roku Wielka Brytania zadeklarowała gotowość do przekazania Ukraińcom 30 armatohaubic samobieżnych AS-90. Kilka miesięcy później, w kwietniu 2023 roku rozpoczęły się dostawy. Prekazać miano 20 sprawnych armatohaubic oraz kolejne 12 sztuk na części zamienne, choć później twierdzono, że ostatecznie prekazano trzy baterie dział po 8 sztuk (w tym jedna w wysokiej gotowości, a dwie w rezerwie).
Kilka miesięcy później, bo w lipcu 2023 roku obiecano z kolei koleje 10 sztuk. We wrześniu 2024 roku brytyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło przekazanie kolejnych 6 armatohaubic samobieżnych AS-90. Według serwisu Oryx Brytyjczycy przekazali łącznie ponad 60 egzemplarzy, choć z pewnością część z nich służy jako dawcy części zamiennych. W maju 2024 roku Wielka Brytania ogłosiła wykonanie ostatnich strzelań z armatohaubic AS-90. Informacja ta zdaje się korespondować z doniesieniami o zniknięciu AS-90 z czynnej służby na wyspach.
Przypomnijmy — zanim wybuchł pełnoskalowy konflikt na Ukrainie, Brytyjczycy posiadali 89 sztuk AS-90. Artyleria służyła w ramach dwóch związków taktycznych - 1st Regiment Royal Horse Artillery oraz 19th Regiment Royal Artillery. Oba stacjonują na co dzień w Larkhill (czyli niecałe 3 kilometry od Stonehenge). Oprócz armatohaubic AS-90, Wielka Brytania dostarczyła walczącym Ukraińcom kilkadziesiąt sztuk artylerii ciągnionej kal. 105 mm oraz 14 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych M270B1 MLRS. Rząd w Londynie sfinansował także zakup 22 haubic 155-mm M109A4BE oraz wysłał tysiące sztuk amunicji artyleryjskiej.
Wielka Brytania i kryzys w Wojskach Lądowych
Pozbycie się wszystkich posiadanych AS-90 jest dużym ciosem dla lądowego komponentu Sił Zbrojnych Wielkiej Brytanii. Decyzja nie jest jednak zaskakująca, ponieważ historycznie bardzo często Brytyjczycy woleli inwestować w Royal Air Force i Royal Navy, a oszczędzać na British Army. Nie da się jednak nie zauważyć, że pojawiła się luka w bardzo istotnym zdolnościach i jej szybkie zasypanie nie będzie możliwe.
W ramach rozwiązania pomostowego Wielka Brytania nabyła 14 używanych kołowych Archerów od Szwecji. Da to Wielkiej Brytanii śladowe zdolności w tym zakresie. Taka sytuacja będzie mieć miejsce przez kilka lat, aż dostarczone zostaną docelowe armatohaubice nowej generacji. Nie oznacza to oczywiście, że Brytyjczycy nie posiadają żadnej artylerii, ponieważ nadal na stanie znajduje się kilkadziesiąt sztuk artylerii ciągnionej oraz wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet M270 MLRS.
24 kwietnia 2024 roku rząd Wielkiej Brytanii ogłosił wybór niemieckiej 155 mm armatohaubicy samobieżnej na podwoziu kołowym Boxer RCH 155. To właśnie ona zastąpić ma docelowo AS-90, które tymczasowo zastępowane są przez Archery. Zakup jest elementem szerszego planu modernizacji British Army. Wyspiarze zamierzają m.in. zmodernizować czołgi Challenger 2 do standardu Challenger 3 czy nabyć w ciągu kilka lat ponad 600 kołowych bojowych wozów piechoty Boxer MIV. RCH 155 bazuje na tej samej platformie, stąd jego wybór wydaje się całkiem uzasadniony.
Choć są to niemieckie produkty, to sama produkcja odbędzie się w Wielkiej Brytanii w zakładach w Telford. Warto także dodać, że o ile podwozie zostało opracowano przez Niemców i Holendrów, to przy tworzeniu wieży armatohaubicy uczestniczyli Brytyjczycy.
AS-90 przechodzi na emeryturę. I bardzo dobrze
Omawiany Boxer RCH 155 zastąpić ma wysłużone już AS-90. Ich pozbycie może na pierwszy rzut oka wydawać się zaskakujące, ale w rzeczywistości miejsce tej armatohaubicy jest już w muzeum. W latach 1992-1995 powstało łącznie 179 dział dla British Army. Mimo upływu ponad 30 lat, pojazdy te nie przeszły żadnej poważnej modernizacji. Przestarzała konstrukcja sprawiła, że Wielka Brytania zmuszona była uruchomić program Mobile Fires Platform, w ramach którego wybrano niemiecką propozycję, która wygrała ze Szwedami (z Archerem) oraz Koreańczykami (z K9A2). Niemiecka propozycja jest zdaniem części ekspertów kontrowersyjna z uwagi na wysoką cenę podwozia oraz wysoko położony środek ciężkości.
W latach 70. i 80. Europejczycy opracowywali wspólnie artylerię nowej generacji. W ramach prac Wielka Brytania, Włochy oraz Niemcy wspólnie projektowały nową broń. Z czasem niezadowolone z efektów państwa zakończyły współpracę, a Brytyjczycy samodzielnie opracowali AS90. To właśnie na bazie systemu wieżowego AS-90 oraz podwozia K9 opracowany został polski Krab.
O ile jednak Krab to znacznie młodsze i bardziej udane dziecko starań przemysłu zbrojeniowego, to sam AS-90 jest dziś reliktem przeszłości. Pojazd wyposażony jest w armatohaubicę kal. 155 mm o długości zaledwie 39 kalibrów (dla porównania Krab posiada lufę o długości 52 kalibrów). Zasięg AS-90 to ok. 25 km przy zastosowaniu standardowych pocisków oraz niemal 30 km przy amunicji z dopalaczem rakietowym. Dziś standardem jest już zasięg ponad 40 km, a rozwój zmierza w kierunku artylerii lufowej zdolnej do rażenia na odległości dwukrotnie większej.
AS-90 to pojazd gąsienicowy o masie 42 ton. Pozwala on na osiągnięcie szybkostrzelności na poziomie 6 strzałów na minutę. Wymiary pojazdu to 3,3 metra szerokości, 9 metrów długości i 3,0 metra wysokości. Pojazd posiada 17 mm stalowy pancerz, karabin maszynowy kal. 7,62 mm (do samoobrony) oraz zapas 48 pocisków (w tym 31 w wiezy oraz 17 w podwoziu). AS-90 napędza Cummins VTA903T, czyli 8-cylindrowy silnik wysokoprężny (diesel) w układzie V o mocy 660 koni mechanicznych. Pojazd może rozpędzić się do prędkości 60 km/h. Zapas 750 l paliwa pozwalana przejechanie ok. 370 km (co daje spalanie na poziomie 200 litrów na 100 km).