- Gepardy na wykończeniu, a naprawy z własnej kieszeni
- 130 miliardów w budżecie – a obrona leży
- Rada Obrony – fasada bez skuteczności
- Drony nad miastem, a nikt ich nie śledzi
- Obrona Kijowa tylko na papierze, a wróg się zbroi
Gepardy na wykończeniu, a naprawy z własnej kieszeni
Według informacji Bezugłej, w Kijowie niemal całkowicie wyczerpano zasoby funkcjonalnych systemów "Gepard" – niemieckich zestawów przeciwlotniczych, które wcześniej uznawano za jedne z kluczowych elementów obrony stolicy. Choć problemy techniczne często są niewielkie, brakuje oficjalnego systemu serwisu i napraw, co oznacza, że załogi często same płacą za części i logistykę.
System Gepard to niemiecki, samobieżny zestaw przeciwlotniczy, który odegrał ważną rolę w obronie ukraińskiego nieba, zwłaszcza przed dronami typu Geran-2 i innymi nisko lecącymi celami. Wyposażony w dwa szybkie działa kalibru 35 mm oraz radar, Gepard jest skuteczny w warunkach miejskich i przy obronie infrastruktury krytycznej. Dzięki swojej mobilności i autonomii działania, często stanowił ostatnią linię obrony tam, gdzie inne systemy zawodziły lub były zbyt kosztowne do użycia. Ukraina otrzymała te systemy od Niemiec, a ich skuteczność w realnych warunkach bojowych została wielokrotnie potwierdzona.
Zdaniem ukraińskiej polityk, miasto Kijów mogłoby finansować naprawy, ale nie robi tego. System wsparcia technicznego dla przeciwlotniczych systemów nie istnieje. Brakuje magazynów części zamiennych, szybkiej logistyki, a nawet procedur – jakby nikt nie przewidział, że sprzęt wojskowy wymaga regularnego serwisowania.
130 miliardów w budżecie – a obrona leży
Ukraińska polityk twierdzi, że mimo ogromnego budżetu miasta (130 miliardów hrywien - około 14 miliardów złotych), tylko skromna część trafia na potrzeby obronne i to wyłącznie decyzją mera Witalija Kliczki. Program „Obrońca Kijowa” to zaledwie do 10 miliardów hrywien, które nie wystarczają nawet na połowę podstawowych potrzeb. Tymczasem zdaniem Bezugłej inne miasta, jak Zaporoże, mimo mniejszych środków, inwestują w obronność znacznie bardziej efektywnie. Co więcej, niektóre mniejsze miasta Ukrainy, wydają na swoją obronę przeciwlotniczą i ochronę ludności tyle co Kijów.
Rada Obrony – fasada bez skuteczności
Z przecieków ukraińskiej polityk wynika, że Rada Obrony Kijowa, która teoretycznie ma koordynować działania na rzecz bezpieczeństwa, nie funkcjonuje prawidłowo. Brak obecności mera Witalija Kliczki na posiedzeniach lub jego odmowa podpisu pod decyzjami blokują realizację jakichkolwiek działań. W efekcie nawet najbardziej palące potrzeby – takie jak zakup sprzętu – pozostają na papierze.
Drony nad miastem, a nikt ich nie śledzi
Stolica Ukrainy wciąż nie ma systemu wykrywania dronów ani struktur do ich neutralizacji. Brakuje wież obserwacyjnych, sensorów, zautomatyzowanych działek czy nawet zorganizowanych grup z dronami przechwytującymi. Mobilne grupy obronne składają się często z ludzi nieprzeszkolonych, w podeszłym wieku, a czasem z problemami alkoholowymi.
Brakuje motywacji, sprzętu i wsparcia. Mimo że w innych formacjach – np. w lotnictwie – funkcjonują programy punktowe i nagrody, tutaj nie ma nic. Wolontariusze i cywile wciąż próbują działać, ale bez wsparcia miasta ich wysiłki są doraźne i niewystarczające.
Obrona Kijowa tylko na papierze, a wróg się zbroi
Rosja zwiększyła produkcję dronów pięciokrotnie. Wprowadza nowe, szybsze drony takie jak Geran-3. Wobec tego typu dronów mobilne grupy ogniowe są bezsilne. Wprowadza sztuczną inteligencję do koordynacji ataków, a Ukraina zużywa swoje zapasy obrony powietrznej szybciej niż jest w stanie je uzupełniać. Tymczasem w Kijowie... nic się nie zmienia.
Bezugła wskazuje, że obrona miasta działa głównie dzięki entuzjazmowi jednostek – oficerów, pilotów, wolontariuszy – którzy ryzykują życiem z własnej inicjatywy. Gdyby istniał systemowy plan, wielu z tych ryzyk nie trzeba by podejmować.
Co można zrobić dla Kijowa już dziś?
W swojej publikacji w sieci Telegram, Bezugła przedstawia konkretną listę działań, które można podjąć natychmiast:
- Odblokować środki budżetowe na zakup schronów, sensorów, mobilnych jednostek przeciwlotniczych i dronów przechwytujących.
- Wymusić obecność mera na posiedzeniach Rady Obrony – lub zmienić zasady jej funkcjonowania.
- Stworzyć plan sektorowej obrony stolicy z pełnym pokryciem sensorem.
- Wzmocnić i przeszkolić mobilne grupy ogniowe.
- Utworzyć legalne i bezpieczne dla cywilów pomocnicze grupy obrony.
- Zorganizować miejski system napraw i logistyki dla sprzętu PLOT.
- Przeprowadzić audyt i modernizację wszystkich schronów w mieście.
- Zakupić modułowe ukrycia na przystankach, rynkach i w miejscach publicznych.
Kim jest Marianna Bezugła?
Marianna Bezugła to ukraińska polityczka, która w latach 2019–2023 pełniła funkcję wiceprzewodniczącej parlamentarnej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu. Należała do partii "Sługa Narodu", przez długi czas była też zaangażowana w nadzór nad reformą sektora bezpieczeństwa i współpracę z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Jej publikacja na temat sytuacji w Kijowie wzbudziła burzliwą dyskusję – zarówno ze względu na skalę zarzutów, jak i bezprecedensowy poziom szczegółowości.
Warto jednak zaznaczyć, że Bezugła może ostro, publicznie krytykować mera Kliczkę także z powodów politycznych. To potencjalny konkurent obecnego przywódcy Ukrainy w nowych wyborach. Nie zmienia to faktu, że przedstawione przez nią dane są w dużej mierze weryfikowalne i poparte relacjami z Kijowa.