Ministerstwo uzasadniło swoja decyzję rosnącym napięciem między Iranem a Izraelem.

Poinformowało także, że w niedzielę podejmie decyzję, czy ambasada zostanie ponownie otwarta w poniedziałek.

Wzrost napięcia wiąże się ze spodziewanym odwetem Iranu za izraelskie uderzenie na jego placówkę dyplomatyczną w stolicy Syrii, Damaszku, na początku kwietnia.

Według wysokich rangą przedstawicieli administracji USA cytowanych przez amerykańskie media, służby Waszyngtonu spodziewają się, że irański atak nastąpi już wkrótce.

Reklama

Iran miałby użyć dziesiątek lub nawet setek dronów i rakiet. USA obawiają się, że atak może nastąpić z terytorium Iranu, a nie - jak dotychczas - za pomocą wspieranych przez Teheran bojówek takich jak libański Hezbollah, co mogłoby doprowadzić do poważnej eskalacji. (PAP)