Dzisiaj rozpoczynają się półtoratygodniowe ćwiczenia białoruskich i rosyjskich komandosów w Poliwnie w obwodzie uljanowskim. Ostatnie wydarzenia wskazują, że Moskwa zamierza wykorzystać problemy Alaksandra Łukaszenki, by zwiększyć swoją obecność wojskową na Białorusi. I to pomimo że już dziś poziom niezależności Mińska od Kremla jest najmniejszy właśnie w sferze obronnej.
W piątek ministrowie obrony Siergiej Szojgu i Wiktar Chrenin uzgodnili utworzenie trzech wspólnych centrów szkoleniowych, które powstaną pod Grodnem, Kaliningradem i Niżnym Nowogrodem. Rosjanie nie ukrywają, że szkolenia będą wymierzone w Zachód. Politycy ustalali też szczegóły „wzmocnienia wspólnych systemów obronnych”, o czym dwa tygodnie wcześniej rozmawiali w Soczi przywódcy obu państw, oraz „współpracy kompleksów zbrojeniowych”.