ISW podkreśla, że znany rosyjski haktywista zwrócił uwagę, iż wszystkie wysyłane przez rosyjskich żołnierzy sms-y i treści na WhatsAppie, w tym zrzuty ekranu czy dokumenty, są przechwytywane przez stronę ukraińską.

Jeden z blogerów wojskowych wyraził ubolewanie, że żadne ostrzeżenia ani „dogłębne wykłady” o zagrożeniach związanych z sms-ami i WhatsAppem nie wpływają na zwyczaje rosyjskich żołnierzy. Bloger ten napisał, że WhatsApp „zabija rosyjskich żołnierzy” i dowódcy powinni coś z tym zrobić.

Inny bloger wojskowy podkreślił, że dzięki komunikatorom siły ukraińskie zdobywają informacje o planowanych atakach.

Rosyjskie dowództwo wojskowe ocenia, że właśnie korzystanie przez rosyjskich żołnierzy z telefonów komórkowych umożliwiło ukraiński atak w sylwestra 2022 r. w okupowanej Makiejewce w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, w wyniku czego zginęło 400 rosyjskich żołnierzy, a 300 odniosło obrażenia.

Reklama

„(…) wygląda na to, że w ciągu minionego roku rosyjskiemu dowództwu generalnie nie udało rozwiązać tego problemu” – pisze ISW. (PAP)