Wysyłanie telegramów do głów państw i polityków przyjaznych Rosji to stara dyplomatyczna tradycja naszego wschodniego sąsiada, a co roku kremlowskie media usłużnie informują, kto znalazł się na liście. Nie przepadają jednak, by porównywać noworoczne życzenia z ubiegłorocznymi, a dopiero gdy spojrzy się na takie zestawienie, robi się ciekawie.
Nowi przyjaciele Rosji dostali osobiste życzenia
W tym roku gratulacyjne telegramy, jak podaje służba prasowa Kremla, powędrowały z Moskwy do 27 państw, co w porównaniu do roku ubiegłego oznacza, że lista przyjaciół zwiększyła się o dwa kraje. Dla porównania jednak, jeszcze przed ukraińską wojną, identyczne gratulacje i życzenia szły średnio do 50 stolic. A kto teraz zapracował na to, by znaleźć się na liście przyjaciół Putina?
Honorowe miejsca zajęli na niej oczywiście przywódcy Chin, Indii i Korei Północnej, a co ciekawe, Kim Dzong Una zabrakło rok temu. Do grona nowych kolegów zaliczono też przywódców Birmy, Mongolii oraz Etiopii. Znalazło się na niej też trzech europejskich przywódców: ze Słowacji Rober Fico, a z Węgier oczywiście Victor Orban oraz Serb, Aleksandar Vucić. Putin nie zapomniał też o swym znajomym z NATO, czyli prezydencie Turcji, Recepie Erdoganie, a w gronie osób docenionych i zauważonych na Kremlu znalazł się nawet papież Franciszek. Ta ostatnia pozycja nie zaskakuje, bowiem co roku Putin stara się ugłaskać głowę Kościoła Katolickiego, posyłając mu życzenia, niekiedy okraszone bardzo miłymi słowami. W tym roku co prawda nie zacytowano treści telegramu, jaki trafił do Watykanu, lecz przed rokiem zaadresowane do papieża słowa były pełne humanitaryzmu, w niczym nie przypominającego tego, co realnie Rosja wyczyniała na Ukrainie.
„Gratulując Jego Świątobliwości Papieżowi Franciszkowi zbliżającego się Nowego Roku i Świąt Bożego Narodzenia, głowa państwa rosyjskiego zauważyła jego przywiązanie do wartości humanizmu i sprawiedliwości oraz wyraziła nadzieję, że jego niestrudzone działania będą w dalszym ciągu przyczyniać się do umacniania pokoju, harmonii, wzajemnych relacji i zrozumienia między narodami” – pisał przed rokiem Putin do Franciszka.
Były kanclerz Niemiec dalej w łaskach u Putina
Tegoroczna lista, chociaż nieco większa, niż ubiegłoroczna, odchudziła się o kilka nazwisk, a z łask wypadł między innymi przywódca Abchazji, a także były już prezydent Syrii, Baszar al-Asad i to pomimo tego, że Putin nie ucieka przed składaniem życzeń nawet byłym szefom państw, którzy przysłużyli się rosyjskim interesom. Asad najwyraźniej podpadł, ale za to w gronie docenionych po raz kolejny znalazł się były kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, któremu Putin zawdzięcza gazociągi Nord Stream.
Osobne gratulacje popłynęły też do byłego prezydenta Kazachstanu, Nursułtana Nazarbajewa i szefa Kuby, Raula Castro.