Rosja już od dawna stara się oficjalnie walczyć z narastającym alkoholizmem, ale jak dotąd różne akcje społeczne nie przynosiły właściwych efektów. A skoro nie da się czegoś ludziom wytłumaczyć, to postanowiono uderzyć ich po kieszeni.
Drastyczna podwyżka w Rosji. Tak chcą sfinansować wojnę?
I stało się do 1 stycznia 2025 roku, gdy cena alkoholu w Rosji znacznie poszybowała w górę za sprawą oficjalnej decyzji rosyjskich władz. Minimalna cena wódki czystej, która w grudniu wynosiła jeszcze 299 rubli, teraz podskoczyła do 349 rubli (około 13 zł). I chociaż wydawać się może, że w porównaniu do polskich realiów to i tak tanio, ale warto zauważyć, że w tym samym czasie najniższa pensja krajowa w Rosji wynosi około 800 złotych. Jest to już druga w ciągu ostatniego roku podwyżka, a jeszcze w czerwcu 2024 r. ta sama butelka wódki kosztowała zaledwie 291 rubli.
Informacje o rosyjskich podwyżkach akurat w tym sektorze to efekt nie tylko widzimisię władz, ale odpowiedź na prośby przemysłu spirytusowego. Ten zaś, obciążany coraz to nowymi opłatami, częściowo musząc finansować rosyjską wojenną awanturę, przestał wychodzić na swoje. I gdy w rosyjskich mediach ze świecą można szukać smutnych wieści o alkoholowych podwyżkach, uwagę na nie zwracają zachodnie gazety. Niektóre dopatrują się nawet pewnych historycznych analogii.
„Krok Putina jest ryzykowny. Historia również to pokazuje. Cena wódki już raz eksplodowała – w 1981 r. za Leonida Breżniewa. Radziecki przywódca podniósł wtedy cenę spirytusu o 18 proc. Oficjalnie Breżniew chciał ograniczyć nadmierne spożycie wódki przez Rosjan. Jednak zachodni obserwatorzy zakładali, że zwiększone wydatki na obronę w związku z wojną w Afganistanie powinny zostać zrekompensowane” – pisze niemiecki Bild.
Zakaz alkoholu w dni powszednie
Noworoczna podwyżka to kolejny z etapów walki rosyjskich władz z rosnącym zjawiskiem alkoholizmu, który w kraju tym przybiera niebezpieczne rozmiary. Jak podał pod koniec ubiegłego roku gubernator Wołogdy, Giergij Filiomonow, jego region zamieszkały przez ok. 1,3 mln osób, od kilku lat zmaga się z potężnym problemem, jakiego w innych krajach jeszcze nie widziano, bowiem aż 71 proc. zgonów osób w wieku produkcyjnym związanych ma być z nadużywaniem alkoholu. Zdaniem władz regionu, zaledwie w ciągu ostatniego roku zachorowalność na alkoholizm wzrosła o aż 30 proc.
Dlatego władze wpadły na pomysł, by ograniczyć sprzedaż procentowych trunków, proponując nowe przepisy. Pełen zakaz legalnej sprzedaży obowiązywać miał wszystkie dni powszednie, z wyłączeniem godzin od 12 do 14. Jedynie wtedy w sklepach będzie można nabyć małe co nieco. Nadal swobodnie alkohol będzie można kupować w hotelach, restauracjach i barach. Jak informuje TACC, nowe przepisy, które teraz zostaną przedstawione do zatwierdzenia Zgromadzeniu Ustawodawczemu Obwodu Wołogdy, wejść mają w życie 1 marca 2025 roku.
- Ustawa nie narusza stylu życia i codziennych nawyków części mieszkańców Wołogdy. To ramy zdrowego rozsądku, łagodnego i liberalnego reżimu ograniczeń – twierdzi gubernator Wołogdy.