"Jako prezydent Ukrainy, stale zajmuję się powrotami obywateli Ukrainy (wykorzystując) różne możliwości, które posiadam i które zapewnia mi władza. Pan Saakaszwili jest obywatelem Ukrainy, dlatego jego też to dotyczy" - powiedział Zełenski podczas konferencji prasowej.

"Będziemy się tym zajmować" na poziomie wszystkich instytucji - w tym MSZ i placówek dyplomatycznych - jak i na poziomie rozmów między rządami - zaznaczył.

Zełenski zapewnił, że nie znał planów Saakaszwilego dotyczących wyjazdu do Gruzji i dowiedział się o zaistniałej sytuacji z mediów. Ocenił tę decyzję byłego prezydenta za "nieodpowiednią", ponieważ Saakaszwili pełni funkcję państwową na Ukrainie. "Ale trzeba poznać wszystkie szczegóły i wszystkie ryzyka, również dla naszego państwa, w związku z tym, co się wydarzyło" - dodał.

Do MSZ w Kijowie wezwano w sobotę szefa gruzińskiej ambasady; Ukraina zwróciła się do strony gruzińskiej o dopuszczenie ukraińskiego konsula do byłego gruzińskiego prezydenta.

Reklama

O zatrzymaniu mieszkającego na co dzień na Ukrainie polityka poinformował w piątek premier Gruzji Irakli Garibaszwili. Pełniący funkcję prezydenta w latach 2004-2007 i 2008-2013 Saakaszwili zapowiadał, że przyjeżdża do Gruzji na weekend przy okazji wyborów lokalnych.

Przebywający na emigracji od 2013 r. polityk został skazany zaocznie na sześć lat więzienia za nadużycie władzy. Od 2014 roku jest ścigany przez Gruzję listem gończym. Polityk został pozbawiony gruzińskiego obywatelstwa, kiedy przyjął obywatelstwo Ukrainy.

W piątek, po pojawieniu się informacji o zatrzymaniu Saakaszwilego, rzecznik prezydenta Serhij Nykyforow poinformował, że "Zełenski jest zaniepokojony takimi wiadomościami i tonem oświadczeń, które wybrzmiewają w Gruzji w kontekście możliwego rozwoju sytuacji".