"Nie należy próbować balansować między Ukrainą a relacjami z Rosją" - podkreślił Zełenski.

Jeśli chodzi o dostawy broni "Niemcy przyłączyły się do akcji nieco później niż niektórzy z naszych sąsiadów. To jest fakt" - zauważył prezydent Ukrainy i zaznaczył, że USA, Słowacja, Polska, Wielka Brytania "były pierwszymi, które to uczyniły, Bułgaria i Rumunia również pomogły", podobnie jak kraje bałtyckie.

Dodał, że Niemcy i Francja wspierały Ukrainę politycznie i retorycznie, "ale na początku wojny nie potrzebowaliśmy polityki, potrzebowaliśmy pomocy".

Prezydent Ukrainy podkreślił również, że "rosyjski rząd nie dba o to, ile osób straci życie. Nie obchodzi ich, jak długo będzie trwała wojna. Ponieważ zarabiają dzięki eksportowi energii. Nam nie jest obojętne, że ludzie tracą życie".

Reklama

Z Berlina Berenika Lemańczyk