"Rosja dość mocno spowolniła tempo ofensywy. Powodem jest znaczne wyczerpanie zasobów" - ocenił Budanow. Dodał, że widoczne jest zmęczenie działaniami bojowymi, moralne i psychologiczne.

Budanow, który wypowiadał się w telewizji państwowej, wyraził przekonanie, że straty sprzętu na anektowanym Krymie zmusiły władze Rosji do zastanowienia się nad sytuacją. "Zaczęli rozumieć, że ich armia nie jest tak silna, że ich rozreklamowana obrona przeciwlotnicza (...) faktycznie nie jest w stanie ochronić terenów tymczasowo zagarniętych" - powiedział szef HUR. Zauważył, że w Rosji przekonywano dotąd, iż półwysep jest pod ochroną najlepszych systemów obrony przeciwlotniczej.

Budanow był pytany, czy nastąpił prognozowany przez niego wcześniej przełom w wojnie; odparł jednak, że "do końca sierpnia jest jeszcze trochę czasu".

Zapewnił, że inwazja na Ukrainę pokazała, iż armia rosyjska nie jest "drugą na świecie i nawet nie czwartą".

Reklama

Budanow poinformował także, że HUR nie sądzi, by ze strony Białorusi pojawiły się jakieś nowe zagrożenia dla Ukrainy. Mińsk wspiera Moskwę w rozpoczętej pół roku temu inwazji na sąsiednią Ukrainę, m.in. udostępniając Rosjanom lotniska wojskowe na swoim terytorium.