„Oczekujemy na około 60 sztuk. Część (przelatuje) już nad północnymi terytoriami Ukrainy. Sądzę także, że nasza obrona przeciwlotnicza strąci co najmniej 50” – napisał na Telegramie szef wojskowej administracji obwodowej w Mikołajowie Witalij Kim.

Alarm przeciwlotniczy ogłoszono po godzinie 8 (godz. 7 w Polsce). Najpierw objął on wschodnie obwody Ukrainy, by następnie przesunąć się aż do zachodnich granic kraju.

Po ogłoszeniu alarmu w Kijowie zamarło życie. Na jednej z ulic w centrum miasta niemal nie widać ludzi i nie jeżdżą samochody. Władze apelują do mieszkańców o ukrycie się w schronach.

Z Kijowa Jarosław Junko

Reklama