Kubrakow, pełniący jednocześnie funkcję wicepremiera, poinformował o rozmowach z polskim odpowiednikiem w jednej z sieci społecznościowych.
"Mamy nadzieję, że strona polska zrealizuje wszystko, co uzgodniła"
"Ukraina ze swojej strony wdrożyła wszystkie uzgodnione wcześniej środki. Uruchomiliśmy projekty pilotażowe na dwóch przejściach granicznych i planujemy je kontynuować, a w parlamencie działa grupa robocza, która analizuje podjęte działania. Oczekujemy, że strona polska również zrealizuje wszystko, co uzgodniła z protestującymi, a blokada nie zostanie wznowiona od 1 marca" - przekazał Kubrakow.
Ukraiński wicepremier powiadomił też, że w ostatnich dniach praktycznie nie było "kolejek" w systemie elektronicznym na granicy, co wynika z pory roku, ponieważ ruch jest obecnie mniejszy. "Pomimo spadku natężenia ruchu ważne jest, aby przestrzegać umów dotyczących przepustowości i wykorzystywać każdy punkt kontrolny tak efektywnie, jak to możliwe" - dodał.
Kubrakow przyznał, że przejścia graniczne Krakowiec-Korczowa oraz Rawa Ruska-Hrebenne nie działają na miarę swojej przepustowości. Jak zapewnił, zwrócił na to uwagę "polskim kolegom", ponieważ jeżeli te przejścia nie będą funkcjonować w optymalny sposób, czas oczekiwania w kolejce się wydłuży.
Polscy rolnicy szykują się na piątek?
Minister wspomniał też, że kwestia blokowania granicy przez polskich rolników wywołuje wiele napięć, a urzędnicy z obu krajów z resortów odpowiadających za rolnictwo pracują nad właściwymi rozwiązaniami. Wyraził nadzieję, że działania te przyniosą efekt, a przejścia graniczne będą działały bez zakłóceń.
Rolnicy z całej Polski zapowiadają na 9 lutego br. protest, który ma potrwać przez 30 dni. Będzie on polegał m.in. na blokadzie przejść granicznych z Ukrainą. Decyzje o akcji protestacyjnej podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.
Powodem protestu jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku. (PAP)