- Sojusznicy zmęczeni wspieraniem Ukrainy
- Brak wsparcia dla Ukrainy odbije się na USA
- Ile wydały USA, ile UE?
- Koniec finansowania pomocy dla Ukrainy?
- Kamala Harris wesprze Ukrainę?
Przed wyborami prezydenckimi w USA w Kijowie panuje napięta atmosfera – wybory mogą zadecydować o przyznaniu Ukrainie pomocy. Dla Ukrainy najważniejszą kwestią jest to, jak duże wsparcie będzie nadal otrzymywać po odejściu z Białego Domu Joe Bidena, który był obecny przez cały czas trwania wojny Rosji w Ukrainie – pisze redakcja CNBC.
Sojusznicy zmęczeni wspieraniem Ukrainy
Po prawie trzech latach walk nie ma wątpliwości, że sojusznicy są już zmęczeni pomocą finansową dla Ukrainy – pomimo ciągłych publicznych pokazów wsparcia ze strony Białego Domu i NATO. Powszechnie uważa się, że administracja Donalda Trumpa i twardogłowi Republikanie będą znacznie bardziej niechętni do przyznania Ukrainie większej pomocy wojskowej, znacznie ograniczając jej zdolność do dalszej walki z Rosją. Jest jednak również prawdopodobne, że nawet przyjazna Kijowowi administracja pod rządami Kamali Harris może mieć trudności z przekonaniem amerykańskich prawodawców do udzielenia Ukrainie znacznie większego wsparcia finansowego.
Brak wsparcia dla Ukrainy odbije się na USA
„Oczywiście bardzo uważnie obserwujemy to, co się dzieje. Mamy swoje zdanie na temat różnych kandydatów, ale... mamy nadzieję i liczymy na to, że niezależnie od tego, kto będzie następnym prezydentem, Stany Zjednoczone Ameryki będą nadal wspierać Ukrainę aż do naszego zwycięstwa i do przywrócenia sprawiedliwego pokoju” – powiedział w zeszłym tygodniu CNBC starszy ukraiński urzędnik Jurij Sak. Dodał również, że „alternatywa jest zła dla wszystkich zaangażowanych stron, w tym Stanów Zjednoczonych Ameryki”.
Ile wydały USA, ile UE?
Kiloński Instytut Gospodarki Światowej obliczył, że Stany Zjednoczone wydały prawie 108 miliardów dolarów na pomoc wojskową, humanitarną i finansową od początku wojny w lutym 2022 roku do 31 sierpnia tego roku. Z kolei państwa członkowskie UE i instytucje takie jak Europejski Bank Inwestycyjny i Komisja Europejska wydały łącznie 161,11 miliardów euro (175,47 miliardów dolarów) na taką pomoc.
Koniec finansowania pomocy dla Ukrainy?
Kluczowym czynnikiem dla Ukrainy jest to, czy Demokraci lub Republikanie przejmą pełną kontrolę nad Kongresem w wyborach, co określi, jak dużą władzę sprawuje przyszły prezydent i w jakim stopniu będzie on w stanie wesprzeć – lub udaremnić – Ukrainę finansowo. Donald Trump już zasugerował, że zaciągnie hamulec pomocy dla Kijowa – stwierdził , że zatrzyma wojnę w ciągu 24 godzin od wyboru na prezydenta, nie podając szczegółów, w jaki sposób to zrobi. To prawdopodobne, że Trump postrzega blokadę finansowania jako sposób na przymusowe zakończenie wojny.
Jego kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance wyraźnie sprzeciwia się dalszej pomocy dla Ukrainy, argumentując, że Stany Zjednoczone powinny zachęcać Kijów do zawarcia porozumienia pokojowego z Rosją i powinny być przygotowane na oddanie ziemi Kremlowi. Według ekonomistów z Berenberg Bank, natychmiastowe wycofanie się Trumpa z finansowania Ukrainy byłoby skrajnym scenariuszem, ale jest wyraźnie możliwe ze strony polityka znanego z nieprzewidywalności.
Kamala Harris wesprze Ukrainę?
Kamala Harris obiecała, że jej administracja będzie wspierać Ukrainę „tak długo, jak będzie to konieczne”. Jednak ani ona, ani Waszyngton nigdy jasno nie określili, jak według nich wygląda ukraińskie zwycięstwo, ani czy istnieje limit pomocy USA.
Rosja będzie płacić?
Przywódcy Grupy Siedmiu (G7) krajów uprzemysłowionych starali się „uodpornić na Trumpa” krótkoterminową pomoc dla Ukrainy przed wyborami 5 listopada. Pod koniec października uzgodniono pożyczkę w wysokości 50 miliardów dolarów dla Ukrainy, która będzie zabezpieczona zamrożonymi rosyjskimi aktywami. Grupa G7 zapowiedziała, że zacznie wypłacać fundusze przed końcem roku – zanim nowa administracja USA będzie mogła wycofać się z porozumienia.
Jeśli jednak Stany Zjednoczone wycofają się z finansowania Ukrainy w 2025 r., Europa będzie musiała wesprzeć Kijów w przyszłości. Może sięgnąć po zamrożone rosyjskie aktywa. „Teraz 50 miliardów dolarów [uzgodnione przez G7] brzmi jak dużo gotówki, ale to tylko 3-4 miesiące potrzeb finansowych Ukrainy” – powiedział Timothy Ash, strateg rynków wschodzących w BlueBay Asset Management.
Timothy Ash jest jednym z tych, którzy naciskają na przejęcie około 330 miliardów dolarów unieruchomionych rosyjskich aktywów i przydzielenie ich Ukrainie, aby pomóc jej w dalszej walce z Rosją. Zauważył on sprzeciw ze strony niektórych krajów UE, które obawiają się, że Rosja zemści się na takim posunięciu. Niektóre kraje mają więcej powodów do obaw niż inne; obecnie około 191 miliardów dolarów wszystkich zamrożonych rosyjskich aktywów jest przechowywanych w belgijskim centralnym depozycie papierów wartościowych Euroclear.
Niepewna przyszłość Ukrainy
Niezależnie od wyniku wtorkowego głosowania, analitycy zgadzają się, że Ukraina stoi w obliczu niepewnej przyszłości w obliczu słabnącego wsparcia Zachodu i zmęczenia finansowaniem. Tim Willasey-Wilsey, starszy współpracownik Royal United Services Institute, think tanku zajmującego się obronnością, skomentował, że „bezpośrednie zagrożenie” dla Ukrainy wynika z wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku.
„Zbliżające się wybory prezydenckie w USA stanowią punkt maksymalnego zagrożenia. Wygrana Donalda Trumpa może oznaczać, że wykona on telefon do prezydenta Rosji Władimira Putina już 6 listopada. Każda taka rozmowa wiązałaby się z oczekiwaniami na wynegocjowane porozumienie, a rozmowy mogłyby rozpocząć się w pierwszych miesiącach 2025 r.” – powiedział.
Takie porozumienie mogłoby wymagać oddania ziem okupowanych przez Rosję, Ukraina nie mogłaby liczyć na odszkodowania za zniszczenia. Prawdopodobnie wynegocjowana ugoda przewidywałaby, że rosyjscy urzędnicy nie zostaną postawieni przed sądem za domniemane zbrodnie wojenne. Może to również położyć kres staraniom o świętego Graala dla Ukrainy – członkostwa w NATO.