W zeszłym tygodniu brytyjsko-szwedzki koncern farmaceutyczny nieoczekiwanie zapowiedział cięcia w dostawach do UE w pierwszym kwartale 2021 r., argumentując, że ma problemy z produkcją w belgijskiej fabryce. Według strony unijnej oznaczałoby to zmniejszenie dostaw o 60 proc., do 31 mln dawek, w okresie do końca marca.

Anonimowy urzędnik UE "bezpośrednio zaangażowany w proces negocjacji", na którego powołuje się agencja Reutera, w piątek poinformował, że AstraZeneca zaproponowała zwiększenie dostaw do 39 mln dawek w pierwszym kwartale. Dla Unii jest to jednak za mało.

Zgodnie z umową zawartą w sierpniu ub.r. firma miała dostarczyć do UE co najmniej 80 mln dawek w tym okresie. Jak informuje źródło Reutersa, zapisy kontraktu pozwalają też na interpretację, zgodnie z którą zobowiązania AstraZeneca do marca br. sięgają 120 mln dawek.

Reklama