Przekierowanie dostaw rosyjskiego gazu spowoduje, że stratne będą Czechy i Słowacja, a efekt NS2 nie ominie też Polski. Choć mamy już inne opcje i nie jesteśmy tak mocno jak dawniej uzależnieni od dostaw z Gazpromu, to wciąż stawiamy na gaz jako paliwo przejściowe, a wzrost cen nie będzie nam służył. Do tego rosyjski koncern może w przyszłości wykorzystywać nowy gazociąg do przesyłu wodoru, a to z kolei może doprowadzić do tego, że Gazprom zdominuje dostawy dla Europy kolejnego surowca potrzebnego do transformacji energetycznej.

  • CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP