W czwartek w Białymstoku odbywa się konferencja nt. przyszłości polskiego rolnictwa w kontekście kluczowych zmian w ramach Wspólnej Polityki Rolnej 2023-2027. W jego trakcie wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk mówił o programie dopłat do nawozów, jakie zamierza uruchomić rząd.

„Z wielkim utęsknieniem czekamy na formalne pismo z Komisji Europejskiej zatwierdzające nasz program, co upoważni nas do formalnego uruchomienia tego programu” – powiedział Henryk Kowalczyk.

Przypomniał, że według planów rządu, dopłata do nawozów ma wynieść 500 zł do ha w przypadku upraw i 250 zł w przypadku użytków zielonych. W jego opinii w niektórych przypadkach dopłaty będą przekraczać 1 tys. zł do tony nawozów. Dodał, że Komisja Europejska już została poinformowana o tym, jak ma wyglądać program rządowy.

Reklama

„W ubiegłym tygodniu złożyliśmy projekt uchwały Rady Ministrów o warunkach stosowania dopłat do nawozów. Przewidujemy 4 mld zł na dopłaty do nawozów z budżetu krajowego. Dopłatę określiliśmy jako różnicę w cenie nawozów zakupionych od 1 września 2021 r. do 15 maja obecnego roku i ta cena będzie porównywana do ceny sprzed roku. Będzie można zrobić przy użyciu faktur obecnych i faktur sprzed roku a jeśli takich faktur rolnik nie ma, to ministerstwo rolnictwa wyda obwieszczenie o średnich cenach nawozów” – powiedział Kowalczyk.

Wcześniej komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski przypomniał decyzje, jakie ogłosiła Bruksela 23 marca, w tym uruchomienie środków z rezerwy polityki rolnej i przekazanie ich do krajów członkowskich.

„Była też zgoda na uruchomienie pomocy publicznej krajowej dla sektorów najbardziej dotkniętych sytuacją wojenną. Tutaj chodzi też o nawozy, a więc dopłaty do nawozów są możliwe na gruncie tej decyzji podjętej przez Komisję, podobnie jak dopłaty do gospodarstw, które poniosły straty wskutek wysokich cen pasz” – powiedział Wojciechowski. – „Możliwość stosowania dopłat do nawozów jest otwarta, polski rząd może to zrobić” – dodał.