"Moje kondolencje dla naszych polskich towarzyszy broni. Zbrodniczy rosyjski reżim wystrzelił rakiety, które były wycelowane nie tylko w ukraińskich cywilów, ale także wylądowały na terytorium NATO w Polsce. Łotwa w pełni stoi po stronie polskich przyjaciół i potępia tę zbrodnię" - napisał na Twitterze wicepremier Łotwy Artis Pabriks.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda wyraził wsparcie dla Polski. "Litwa twardo solidaryzuje się z Polską. Każdy centymetr terytorium NATO musi być broniony" - napisał Nauseda na Twitterze.

Estońskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło na Twitterze, że wiadomości z Polski "są bardzo niepokojące", a Estonia jest gotowa do obrony "każdego kawałka terytorium NATO".

"Dzisiejsze zmasowane ataki rakietowe armii rosyjskiej na Ukrainę wyraźnie pokazują, że Rosja chce dalej terroryzować swój naród i niszczyć kraj. Jeśli Polska potwierdzi, że pociski trafiły również w jej terytorium, będzie to kolejna eskalacja ze strony Rosji. Zdecydowanie opowiadamy się za naszym sojusznikiem z UE i NATO" - napisał premier Czech Petr Fiala.

Reklama

Premier Słowacji Eduard Heger napisał z kolei: "Słowacja jest bardzo zaniepokojona ostatnimi wiadomościami o eksplozjach w polskim mieście Przewodów. Skontaktowałem się z polskim premierem Mateuszem Morawiecki, aby wyrazić naszą solidarność i pełne wsparcie. Skonsultujemy się z władzami Polski i i innymi sojusznikami w tej sprawie".

Rzecznik ministerstwa obrony USA gen. Patrick Ryder powiedział na konferencji prasowej, że Pentagon nie może potwierdzić informacji o tym, że rosyjska rakieta spadła na terytorium Polski. Dodał jednak, że podchodzi poważnie do tych doniesień i podkreślił, że USA będą bronić każdego centymetra terytorium NATO.

Wcześniej rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją kryzysową premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą zarządzili spotkanie w BBN.