Po spotkaniu w Brukseli unijnych ministrów odpowiedzialnych za energetykę minister Moskwa podkreśliła, że nie ma żadnej wątpliwości, że to Niemcy blokują wprowadzenie ceny maksymalnej gazu w UE. "Mają na pokładzie Holandię, częściowo ten głos wspiera Dania" - dodała.

Wskazała, że ta grupa jest w mniejszości. "Dzisiaj wszyscy deklarowali, również Niemcy, że do 13 grudnia będą nad tym dokumentem konstruktywnie pracować i są gotowi taki dokument opracować. Oczywiście w to wierzymy, niemniej dla pewności weźmiemy sprawy po raz kolejny w swoje ręce" - powiedziała szefowa MKiŚ.

"Ten dokument już jest. Jakiś czas temu w grupie państw wiodących opracowaliśmy ten dokument, wystarczy wpisać te rozwiązania do tego dokumentu i go przyjąć 13 grudnia. (…) Ten deadline się przesuwa, dzisiaj tym deadline’em jest 13 grudnia" - oznajmiła Moskwa.

Poinformowała też, że spotkanie rozpoczęło się od apelu strony ukraińskiej o wsparcie odbudowy infrastruktury, zwłaszcza energetycznej.

Reklama

"To wsparcie jest udzielane, szczególnie przez Polskę. (...) Nowym pomysłem jest stworzenie dodatkowego hubu, nie tylko dla Europy, ale dla całego de facto świata energetycznego. W Polsce byśmy zbierali pomoc energetyczną, agregowali ją. My już tę rolę de facto pełnimy, by tych samych materiałów nie wysyłać wielokrotnie, natomiast jeszcze większa profesjonalizacja tego hubu, zbieranie informacji i materiałów, by je szybko przekazywać Ukrainie, jest kluczowe, by Ukraina przetrwała tę zimę" - zaznaczyła minister.

Szefowa MKiŚ: Wymusimy głosowanie ws. ceny maksymalnej na gaz

Wymusimy głosowanie ws. ceny maksymalnej na gaz - powiedziała w czwartek w Brukseli minister klimatu i środowiska Anna Moskwa po spotkaniu unijnych ministrów odpowiedzialnych za kwestie energetyki.

Na pytanie, czy Polska "wymusi" głosowanie 13 grudnia (ws. ceny maksymalnej na gaz - PAP) szefowa resortu klimatu odpowiedziała, że "absolutnie tak". "Nawet jeśli nie będzie tego głosowania na sali, głosowanie pisemne będzie 2-3 dni po" - powiedziała.

"To skomplikowany dokument, więc być może będzie potrzebne tłumaczenie czy uzupełnienie legislacyjne. Jest to praktyka powszechna przy dokumentach energetycznych" - wyjaśniła.

Dodała, że Polska, Węgry, Włochy, również Hiszpania, Litwa i wiele innych państw jest zdeterminowana do tego. "Teraz zdecydowanie ci, którzy mówią nie, są w mniejszości. Niemcy nie mówią dziś nie, twierdzą, że są gotowi do dalszej pracy, my mówimy sprawdzam" - powiedziała minister Moskwa.

W czwartek w Brukseli odbyło się nadzwyczajne posiedzenie ministrów krajów UE odpowiedzialnych za kwestie energetyki w swoich rządach. Głównym punktem rozmów był przedstawiony przez KE we wtorek projekt regulacji wprowadzającej pułap cenowy gazu przy określonych transakcjach. Limit proponowany przez Komisję dotyczyłby instrumentów pochodnych giełdy TTF z miesięcznym wyprzedzeniem i zostałby ustanowiony na poziomie 275 euro za MWh.

kmz/ mmu/lgs/ asc