"Bycie sojusznikiem nie oznacza bycia wasalem (...), nie oznacza, że nie mamy już prawa do samodzielnego myślenia" - powiedział Macron w drugim dniu swojej wizyty państwowej w Holandii.

"Francja opowiada się za zachowaniem status quo wokół Tajwanu" - podkreślił francuski prezydent, dodając, że jest to "stanowisko europejskie". Uzupełnił, że Paryż "wspiera politykę jednych Chin i poszukiwania pokojowego uregulowania sytuacji". Zaznaczył, że należy zapobiegać wzrostowi napięcia w rejonie Indo-Pacyfiku. Francja nie musi brać od nikogo lekcji zarówno w sprawie Tajwanu, jak i Ukrainy czy Sahelu - mówił francuski przywódca.

Reklama

Macron wpełni potwierdził więc swoje wcześniejsze kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące Tajwanu - komentuje agencja AFP.

Dyplomatyczna wpadka?

Prezydent Francji w drodze powrotnej z zeszłotygodniowej wizyty w Chinach powiedział dziennikarzom, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się "naśladowcą Ameryki". Odnosząc się do napięć między ChRL i Tajwanem, zaznaczył, że dla Europy "wielkim ryzykiem" byłoby wikłanie się w "nieswoje kryzysy", co uniemożliwiłoby budowanie europejskiej autonomii strategicznej.

Potrzebujemy Europy, która "mówi jednym głosem" - zaznaczył z kolei Rutte, który potwierdził chęć zwiększenia niezależności kontynentu i uczynienia z niego lidera światowego lidera czystych technologii.

Ukraina łączy

Premier Holandii podkreślił również znaczenie francusko-niderlandzkiej przyjaźni, szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie. Dodał, że równie istotne jest wsparcie partnerów z NATO. "Bez pomocy USA Ukraina nie byłaby w stanie oprzeć się tym wszystkim falom rosyjskich ataków" - powiedział Rutte.

Macron z zadowoleniem przyjął zacieśnienie współpracy z Holandią w dziedzinie energetyki, transportu, innowacji i rolnictwa, akcentując znaczenie tych projektów dla wzmocnienia autonomii strategicznej Europy. To nie tylko koncepcja, europejska autonomia strategiczna staje się rzeczywistością - zaznaczył francuski prezydent.

Reforma emerytalna wygwizdana

W środę w Amsterdamie policja obezwładniła i zatrzymała dwóch demonstrantów, którzy biegli w kierunku Macrona. Protesty towarzyszyły również wystąpieniu francuskiego prezydenta we wtorek w Hadze. Na tę pierwszą od 23 lat wizytę państwową francuskiego prezydenta w Holandii cieniem kładą się wewnętrzne problemy Macrona, przede wszystkim sprawa wzbudzającej szerokie protesty społeczne reformy emerytalnej - komentuje stacja France24.

Podczas środowej konferencji prasowej w Amsterdamie Macron bronił reformy, argumentując, że jest ona niezbędna dla uporządkowania finansów publicznych państwa po pandemii. Zapewnił też, że po spodziewanej w piątek decyzji Rady Konstytucyjnej w sprawie konstytucyjności przyjętej przez rząd z pominięciem drogi parlamentarnej ustawy będzie chciał wznowić dialog ze związkami zawodowymi w "atmosferze zgody".

adj/ mms/