W czerwcu 2024 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. W trakcie kampanii wyborczej prawdopodobnie przybiorą na sile ingerencje zagraniczne, dezinformacja i ataki na demokrację. Będą też bardziej wyrafinowane działania - to wnioski, które płyną ze sprawozdania parlamentarnej komisji specjalnej ds. obcych ingerencji. Europosłowie przyjęli ją 469 głosami za, przy 71 przeciw i 75 wstrzymujących się.

W sprawozdaniu posłowie zwrócili uwagę, że państwa trzecie wpływają na sprawy UE za pośrednictwem platform internetowych, a także ingerują w wybory i potajemnie finansują działalność polityczną w Unii. Podkreślili też, że należy chronić infrastrukturę krytyczną i sektory strategiczne oraz zwiększać odporność na cyberataki. Najwięcej uwagi poświęcili ingerencji Rosji i Chin w sprawy państw członkowskich, krajów kandydujących do Unii (w tym krajów Bałkanów Zachodnich) i krajów globalnego Południa.

Parlament potępił niebezpieczne zjawisko „dezinformacji na zlecenie”. Polega ono na tym, że dostawcy oferują usługi dezinformacyjne podmiotom rządowym i pozarządowym, na przykład za pośrednictwem darknetu. W ten sposób atakują procesy wyborcze.

Monitorowanie darowizn

Reklama

Europosłowie chcą położyć kres finansowaniu europejskich organizacji politycznych przez podmioty z krajów trzecich. Tego typu transakcje są zakazane. Parlament wezwał więc Komisję, by sprawniej monitorowała, skąd pochodzą darowizny. Zaapelował też do państw członkowskich, by pilnie zajęły się problemem finansowania krajowych partii politycznych przez podmioty spoza Unii.

Europosłowie zwrócili uwagę na zagrożenia, z jakimi wiąże się wykup unijnej infrastruktury krytycznej przez przedsiębiorstwa zagraniczne. Wzrasta wówczas ryzyko uzależnienia gospodarczego, szpiegostwa i sabotażu. Europosłowie podkreślili, że chińskie przedsiębiorstwa żeglugowe nabyły większość lub znaczną liczbę udziałów w ponad 20 europejskich portach.

Ponadto zalecili, aby zakazać korzystania z TikToka na wszystkich szczeblach rządów krajowych i w instytucjach unijnych. Wezwali też Radę i Komisję, aby nie stosowały sprzętu i oprogramowania pochodzącego od producentów z krajów, co do których istnieje duże ryzyko, że będą ingerować w sprawy Unii. Chodzi głównie o Rosję i Chiny oraz firmy takie jak ByteDance, Huawei, ZTE, Kaspersky, NtechLab i Nuctech.

Według Parlamentu strategia powinna obejmować nowe inicjatywy i poprawić egzekwowanie obowiązujących przepisów. Europosłowie chcą, by należycie finansować działania, które będą zwalczać dezinformację i wzmacniać procesy demokratyczne. Zaapelowali, aby Komisja opracowała skuteczny pakiet na rzecz ochrony demokracji i przepisy o zwalczaniu zagrożeń hybrydowych w Unii Europejskiej. Powinna wziąć przy tym pod uwagę propozycje z Konferencji w sprawie przyszłości Europy. Europosłowie chcą też, by w Parlamencie Europejskim powstał organ odpowiedzialny za monitorowanie i zwalczanie ingerencji zagranicznych.

Sprawozdawczyni Sandra Kalniete (EPL) powiedziała: "Zagraniczna ingerencja w procesy demokratyczne stanowi rosnące zagrożenie dla bezpieczeństwa państw członkowskich UE i samej Unii, szczególnie w kontekście szybkiego rozwoju technologicznego i trwającej wojny wywołanej przez Rosję w Ukrainie. Musimy pilnie działać i szybko wdrożyć nasze zalecenia. Należy dokonać znaczących i trwałych inwestycji w naszą demokratyczną odporność, korzystając z doświadczeń naszych partnerów, takich jak Ukraina i Tajwan".

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)