„Nie mogę się doczekać powitania Bułgarii w strefie euro w przyszłym roku, ponieważ będzie ona kontynuować wysiłki, aby spełnić kryteria przystąpienia” – powiedział w poniedziałek Bloomberg Television.

Po licznych niepowodzeniach najbiedniejszy członek Unii Europejskiej stara się przyjąć wspólną walutę w styczniu przyszłego roku. Jednak wojna na Ukrainie i wynikający z niej kryzys energetyczny przyspieszyły wzrost cen konsumpcyjnych do najwyższego poziomu od lat 90. XX w., co utrudnia spełnienie warunków docelowych, które każdy kraj musi spełniać, zanim przyjmie wspólną walutę.

Europejski Bank Centralny (EBC) i organ wykonawczy bloku mają dokonać oceny w czerwcu tego roku. Rząd w Sofii oświadczył, że będzie chciał opóźnić ocenę, ponieważ liczy na to, że inflacja może spowolnić na tyle szybko, aby spełnić kryteria do końca roku. Jednak groźba kryzysu politycznego może utrudnić te wysiłki.

ikona lupy />
Strefa euro - członkowie, kandydaci i pozostałe kraje UE / Bloomberg
Reklama

Kryzys polityczny w Bułgarii

W zeszłym tygodniu premier Bułgarii Nikołaj Denkow podał się do dymisji, czego wszyscy się spodziewali. Dymisja jego rządu została zapowiedziana już 9 miesięcy temu, w czerwcu 2023 r., w ramach porozumienia o podziale władzy, które przewiduje, że władzę przejmie jego minister spraw zagranicznych, była komisarz UE Marija Gabriel. Negocjacje w sprawie nowego składu rządu trwają od kilku tygodni i jest całkiem możliwe, że nowy gabinet nie powstanie. Dwie największe partie polityczne w kraju – dawni rywale, którzy zjednoczyli się w 2023 r., aby przezwyciężyć niestabilność – nadal nie zgodziły się na pozostanie w koalicji. Punktów spornych jest wiele, a jednym z elementów konfliktu jest walka o zastąpienie ministra finansów Assena Wasileva.

Hristo Iwanow, lider jednej z partii rządzących uważa, że zmiana szafa finansowego na kilka miesięcy przed potencjalnym przyjęciem euro byłaby zachowaniem politycznym, które bardzo trudno wytłumaczyć.