- Europa nie próbuje się ratować
- Unia Europejska zbyt wolna, zbyt opóźniona
- Europa podatna na dramatyczne wstrząsy
- Europa jest w niebezpieczeństwie
- USA wysunęły się na prowadzenie
Po dziesięcioleciach ostrzeżeń i słabego wzrostu, przywódcy Unii Europejskiej muszą zmierzyć się z faktem, że upadek projektu europejskiego staje się nieuchronny. Kryzysy w Europie się pogłębiają. Prezydent Francji zrzekł się władzy weta nad swoim rządem na rzecz skrajnej prawicy; największy niemiecki producent samochodów mówi o zamknięciu fabryk w kraju po raz pierwszy w historii; amerykańscy giganci technologiczni odwracają się od rynku europejskiego z powodu nowych ograniczeń dotyczących sztucznej inteligencji – wylicza redakcja Bloomberg.
Europa nie próbuje się ratować
Wszystkie te wydarzenia to przykłady niepowodzeń UE w działaniu jako spójny i dynamiczny blok gospodarczy. Kryzysy podważają status Unii i pogarszają zdolność do reagowania na zagrożenia: od chińskiej polityki przemysłowej po rosyjską agresję wojskową, a nawet ewentualną antagonistyczną administrację w USA. Były premier Włoch Mario Draghi apelował o więcej inwestycji i silniejsze więzi w celu poprawienia wzrostu produktywności – nie spotkał się jednak z entuzjazmem. Apatia i opór ze strony rządów pokazują, że Europa praktycznie rezygnuje z prób ratunku UE.
Unia Europejska zbyt wolna, zbyt opóźniona
Europa nie potrafi szybko reagować na dramatyczne zmiany związane z załamaniem klimatu, zmianami demograficznymi i przejściem na gospodarkę postindustrialną. Zbyt wielu największych członków UE jest obciążonych modelami gospodarczymi, które zbyt długo nie przynosiły rezultatów. A zaniepokojeni wyborcy nie chcą przyjąć alternatyw.
„Coś zmienia się bardzo, bardzo dramatycznie i bardzo, bardzo głęboko na tym świecie” – skomentował dla Bloomberga były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski. „Nie możemy zareagować prawidłowo, ponieważ jesteśmy zbyt powolni”.
I chociaż Chiny walczą z własnym spowolnieniem gospodarczym, a Stany Zjednoczone zbliżają się do potencjalnie destrukcyjnych wyborów, to oba te kraje mają systemy, które w dużym stopniu centralizują podejmowanie decyzji i generują ogromne ilości prywatnego lub publicznego kapitału na obronę i inwestycje w najnowocześniejsze technologie. Europa nie ma żadnej z tych zalet – i jest to coraz bardziej widoczne.
Europa podatna na dramatyczne wstrząsy
Oczywiście, podkreśla Bloomberg, poziom życia w bogatych gospodarkach nie jest na skraju załamania. Niektóre kraje mogą skorzystać na umowach inwestycyjnych lub handlowych z USA, Chinami lub Rosją. Jednak im dłużej obecne trendy będą się utrzymywać, tym większa będzie podatność Europy na dramatyczne wstrząsy.
„Naprawdę uważam, że jesteśmy zagrożeni”, powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron. „W ciągu najbliższych dwóch do trzech lat, jeśli będziemy postępować zgodnie z naszą klasyczną agendą, wypadniemy z rynku. Nie mam co do tego wątpliwości” – dodał. Zależność bloku UE od chińskiej gospodarki rośnie nawet pomimo rosnącej liczby sporów z Pekinem. Według Macrona utrata tanich rosyjskich paliw kopalnych od czasu inwazji na Ukrainę w 2022 r. oraz pojawienie się intensywnie subsydiowanej polityki przemysłowej prezydenta USA Joe Bidena oznaczają zerwanie ze starym modelem, który pozwolił na rozkwit europejskich gospodarek opartych na eksporcie.
Europa jest w niebezpieczeństwie
Do tego dochodzą istniejące wcześniej wyzwania związane z rozwojem Chin i ich ogromnej machiny produkcyjnej, a także globalny skok naprzód w dziedzinie innowacji technologicznych, który w dużej mierze ominął UE. „Europa jest w niebezpieczeństwie”, mówi David Galbraith, przedsiębiorca technologiczny i inwestor, który spędził swoją karierę pracując po obu stronach Atlantyku i postrzega światową gospodarkę jako będącą w trakcie transformacji podobnej do rewolucji przemysłowej.
Niebezpieczeństwo wykracza poza opóźnienia w inwestycjach i produktywności: przywódcy regionu tracą wiarę w projekt europejski. Nie chodzi tylko o eurosceptyków, takich jak premier Węgier Viktor Orban. Urzędnicy w głównych krajach europejskich zaczynają postrzegać UE jako przeszkodę, którą muszą ominąć – a nie źródło dobrobytu i ochrony, które reprezentowała do tej pory.
USA wysunęły się na prowadzenie
Dyrektorzy i inwestorzy zaczynają również wykazywać podobne wątpliwości co do Europy. Najbardziej widocznym przykładem tego są niedawne decyzje Apple i Meta Platforms o wycofaniu swoich najnowszych produktów AI z rynku UE. Podważa to twierdzenie bloku, że Unia jest punktem odniesienia dla globalnych standardów.
Wcześniej większość globalnych korporacji uważała jednolity rynek za zbyt duży i lukratywny, aby z niego zrezygnować, pomimo uciążliwych regulacji. Zamiast tego amerykańscy giganci technologiczni uznali, że unijne przepisy dotyczące sztucznej inteligencji są po prostu zbyt restrykcyjne.
Mając na uwadze globalne tło polityczne i korporacyjne, Draghi – były prezes Europejskiego Banku Centralnego – przedstawił we wrześniu plan ożywienia bloku, jednocześnie szczegółowo opisując niebezpieczeństwo upadku regionu jako siły gospodarczej. Względny upadek UE trwa nieprzerwanie od ćwierćwiecza unii walutowej. Analiza przeprowadzona przez Bloomberg Economics pokazuje, że gospodarka bloku byłaby o około 3 biliony euro większa, gdyby dotrzymywała kroku USA – co wystarczyłoby do zwiększenia dochodów przeciętnego pracownika o około 13 tys. euro rocznie.
Niemcy odrzuciły plany rewitalizacji UE
Kluczowe zalecenia dotyczące wykorzystania potęgi finansowej UE poprzez większą wspólną emisję długu zostały odrzucone przez Niemców, niechętnych łączeniu większego ryzyka z innymi państwami członkowskimi. Inne priorytety, takie jak utworzenie wspólnego rynku kapitałowego, nie nabrały jeszcze tempa. Raport w dużej mierze pozostał na razie bez echa.
„To oczywiste, że Europa pozostaje w tyle za swoimi głównymi partnerami handlowymi, Stanami Zjednoczonymi i Chinami” – powiedział grecki minister finansów Kostis Hatzidakis. „Jeśli nie podejmiemy natychmiastowych działań, upadek ten w końcu stanie się nieodwracalny”.