Azyl polityczny dla Marcina Romanowskiego na Węgrzech

Były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, podejrzany o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przyznanie azylu Romanowskiemu potwierdził szef kancelarii premiera Viktora Orbana Gergely Gulyas, który argumentował, że decyzja ta wynika z przekonania władz węgierskich o tym, że w Polsce trwa kryzys praworządności.

Rada Europy wspiera działania polskiej prokuratury

"W tej sprawie należy wziąć pod uwagę, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, uchylając immunitet Romanowskiemu i zgadzając się na jego zatrzymanie i areszt, uznało, że śledztwo polskiej prokuratury wobec niego nie ma charakteru politycznego. To ma duże znaczenie, ponieważ poseł Romanowski, jak i politycy Prawa i Sprawiedliwości, bronią decyzji o ucieczce na Węgry zarzucając polskiemu państwu prześladowania polityczne. Rada Europy oceniła to jednak inaczej" - podkreślił ekspert.

"Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało, że to nie jest sprawa polityczna, bo gdyby instytucja ta uznała inaczej, to nie zgodziłaby się na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej związanej z wydatkowaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości" - zaznaczył.

Krytyka postępowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce

Prof. Czapliński stwierdził przy tym, że Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, nie popełniła błędu nie zwracając się do ZPRE o uchylenie immunitetu Romanowskiemu. "Immunitet mu nie przysługiwał, a cały problem wyniknął z tego, że sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, która w lipcu nie zgodziła się na areszt Romanowskiego, popełniła katastrofalny błąd, wskazujący na nieznajomość podstaw prawa międzynarodowego" - ocenił profesor.

Ekspert zwrócił uwagę, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w swoich wyrokach wielokrotnie stwierdzał, że wymiar sprawiedliwości w okresie rządów PiS był niepraworządny, m.in. nie gwarantując niezawisłości i bezstronności sądów. "Rada Europy jest związana orzeczeniami ETPC, a skoro jej Zgromadzenie Parlamentarne zgodziło się na uchylenie immunitetu Romanowskiemu, to oznacza to, że nie ma zastrzeżeń do postępowania, które wobec posła PiS prowadzi prokuratura, a także do sądów" - dodał.

Europejski Nakaz Aresztowania: zasady i wyjątki

Prof. Czapliński odniósł się również do kwestii przypadków nie wykonywania Europejskiego Nakazu Aresztowania. "To się zdarza, ale dotyczy to sytuacji innych niż tego rodzaju, co sprawa Marcina Romanowskiego" - zaznaczył.

"Wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej podzielają wartości, które są sformułowane w art. 2 Traktatu o UE, w którym stwierdzono, że nadrzędną wartością są prawa człowieka i wolność jednostki. W konsekwencji to oznacza, że z założenia nie ma w Unii Europejskiej prześladowań politycznych. A zasadą prawa europejskiego jest zasada zaufania, która nakazuje wzajemne uznawanie orzeczeń i postanowień sądowych" - dodał profesor.

Przypomniał, że w przeszłości były spory w tym obszarze dotyczące np. terrorystów baskijskich, którzy szukali azylu w Belgii. "Po kilku miesiącach przepychanek tego azylu jednak nie otrzymali, ponieważ uznano, że - co do zasady - na terytorium Unii Europejskiej nie ma przestępstw politycznych" - wyjaśnił profesor.

Ponadto - jak mówił - decyzja ramowa o Europejskim Nakazie Aresztowania wymienia enumeratywnie przesłanki, kiedy można odmówić wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania. "Wśród tych przesłanek nie ma tych, które są w tradycyjnym prawie ekstradycyjnym, że po pierwsze nie wydaje się własnych obywateli, a po drugie, że nie wydaje się sprawców przestępstw na tle politycznym. Tego w systemie Europejskiego Nakazu Aresztowania nie ma" - zaznaczył.

Możliwości prawne Polski wobec Węgier

Pytany o przyszłość postępowania wobec Romanowskiego prof. Czapliński zwrócił uwagę, że gdyby sąd węgierski nie zdecydował się na wykonanie ENA wobec Romanowskiego, Polska może pozwać Węgry w postępowaniu międzypaństwowym przed TSUE o naruszenie zobowiązań wynikających z prawa europejskiego. "Polska może też wezwać Komisję Europejską do wszczęcia takiego postępowania i wtedy sprawa jest jeszcze poważniejsza i wtedy Węgry muszą tłumaczyć się przed KE, a nie przed Polską" - dodał.

Potencjalne konsekwencje dla Węgier w razie niewykonania ENA

"Pamiętajmy przy tym, że premier Viktor Orban dba o swój interes. I załóżmy hipotetycznie, że TSUE, do którego ta sprawa trafi w pewnym momencie, nałoży na Węgry karę za nie wykonywanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, i że ta kara będzie wynosiła milion euro dziennie za każdy dalszy dzień pobytu pana Romanowskiego na Węgrzech. Pojawi się wtedy pytanie: jak długo Orban będzie skłonny finansować pobyt pana Romanowskiego na Węgrzech" - podsumował profesor. (PAP)