"Musimy skłonić prokuratora generalnego do działania. Musi działać i musi działać szybko" – powiedział we wtorek Trump w rozmowie z telewizją Fox, odnosząc się do doniesień "New York Post" o działaniach Huntera Bidena na Ukrainie. Ubiegający się o reelekcję prezydent wezwał Barra do "wyznaczenia kogoś", by zbadał sprawę.

"To poważna korupcja, o której trzeba wiedzieć przed wyborami" – ocenił Trump.

Przed apelem prezydenta wcześniej grupa republikańskich kongresmenów prosiła Barra o wyznaczenie specjalnego prokuratora do zbadania doniesień, dotyczących Huntera Bidena.

"New York Post" poinformował, że Hunter Biden pomógł zorganizować spotkanie dyrektora ukraińskiej firmy gazowej Burisma z jego ojcem, gdy ten był wiceprezydentem USA. Sztab Demokraty zaprzecza, a on sam deklaruje, że w oficjalnym harmonogramie we wspominanym przez "NYP" czasie nie miał takiego spotkania.

Reklama

Sprawa "NYP" opiera się na e-mailach, znalezionych w laptopie pozostawionym w warsztacie w Delaware. Federalne Biuro Śledcze (FBI) - jak donosi portal The Hill - bada, czy za nie stoją za nią rosyjskie służby. "NYP" otrzymał informacje od prawnika Trumpa, Rudy'ego Giulianiego.

Giuliani - jak przypomina "Washington Post" - współpracował z ukraińskim posłem Andrijem Derkaczem, który w ocenie amerykańskich służb pracuje dla rosyjskiego wywiadu i został we wrześniu objęty sankcjami ze względu na te związki. Na Facebooku Derkacz pisał m.in. w piątek, że jest "drugi laptop", a jego konto na tym portalu zostało w poniedziałek zawieszone.

Na finiszu kampanii Trump często w ostrych słowach podnosi sprawę Bidenów. Po publikacji "NYP" mówi o "rodzinnej przestępczości zorganizowanej" Bidenów oraz deklarował, że 78-letni kandydat Demokratów "powinien być w więzieniu".

Na poniedziałkowym wiecu w Arizonie ubolewał natomiast, że Barr powstrzymuje się od śledztwa ws. Joe Bidena i sugerował, że powodem tego jest to, że prokurator generalny to "bardzo miły i bardzo uczciwy człowiek".

Z podnoszeniem sprawy Bidenów w ostatnich tygodniach przed wyborami nie zgadza się część Republikanów. Konsultant ds. polityki i informacji tej partii Frank Lunztz uznał, że zespół Trumpa "prowadzi najgorszą kampanię, jaką kiedykolwiek widział", a jego doradcy "powinni wziąć się w garść".