Gen. Frank McKenzie, dowódca sił USA na Bliskim Wschodzie, generał Austin "Scott" Miller, który dowodzi siłami NATO w Afganistanie, i generał Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, zalecali utrzymanie tam obecnych sił w liczbie 2500 żołnierzy, przy jednoczesnej intensyfikacji dyplomacji w celu scementowania porozumienia pokojowego - pisze nowojorska gazeta, powołując się na przedstawicieli administracji.

Minister obrony Lloyd Austin podzielił obawy dowódców, ostrzegając, że wycofanie wszystkich wojsk amerykańskich spowoduje zawieszenie polisy ubezpieczeniowej w zamian za utrzymanie odrobiny stabilności w Afganistanie.

Według przedstawicieli administracji prezydent Biden starannie analizował sytuację w Afganistanie, ale był zdeterminowany, aby zakończyć udział w tej najdłużej trwającej wojnie Ameryki do 11 września, gdy przypada 20. rocznica ataków terrorystycznych z 2001 roku, które doprowadziły do amerykańskiej interwencji wojskowej w Afganistanie - pisze "WSJ".