"Uważam, że to ważne, by porozmawiać bezpośrednio z moimi nowymi kolegami w administracji Joe Bidena w Waszyngtonie na temat obecnego stanu relacji dwustronnych między USA i Rosją" - powiedział Sullivan cytowany w oświadczeniu ambasady. Jak dodał, dodatkową przyczyną powrotu do USA jest chęć zobaczenia się z rodziną. Dyplomata zapowiedział, że wrócić do Rosji w nadchodzących tygodniach; "przed jakimkolwiek spotkaniem prezydentów Bidena i Putina" - Sullivan nawiązał do proponowanego szczytu między dwoma przywódcami.

W ubiegłym tygodniu doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow polecił Sullivanowi powrót do kraju, by odbyć "głębokie i poważne" konsultacje w Waszyngtonie. Uszakow wezwał ambasadora na rozmowę po ogłoszeniu nowych amerykańskich sankcji nałożonych na Rosję w związku z rosyjskimi cyberatakami i ingerencją w wybory w USA. Sankcje spotkały się z ostrą reakcją Rosji i wydaleniem z moskiewskiej placówki USA 10 dyplomatów. Wcześniej USA wydaliły 10 dyplomatów rosyjskich.

Jeszcze w poniedziałek portal Axios podawał, że Sullivan nie zamierza skorzystać z "zalecenia" Kremla.

John Sullivan jest ambasadorem USA w Moskwie od lutego 2020 r. i dotąd nie miał okazji do bezpośrednich rozmów z nową administracją w swojej ojczyźnie. (PAP)

Reklama