Tekst przyjętej przez Kongres USA ustawy nakłada na szefów odpowiednich urzędów obowiązek utworzenia rejestru dokumentów dotyczących UAP z przeznaczeniem do ich publikacji najpóźniej 25 lat po utworzeniu każdego z akt. Jednocześnie projekt pozwala poszczególnym agencjom na opóźnienie publikacji - z obowiązkiem pisemnego i jawnego przedstawienia powodu. Daje też prezydentowi prawo wstrzymania ujawnienia z dwóch możliwych przyczyn: jeśli uzna, że spowoduje to szkody dla obronności, operacji wywiadu lub polityki zagranicznej lub jeśli istnieje "identyfikowalna szkoda takiej wagi, że przewyższa ona interes publiczny ujawnienia".

Jest to znaczne osłabienie pierwotnych planów kongresmenów: jak pisze "New York Times", republikanie w Izbie Reprezentantów początkowo zgłosili projekt, który nakazałby publikację wszystkich dokumentów "nie ujawniających źródeł, metod lub nie godzących w bezpieczeństwo narodowe Stanów Zjednoczonych".

Projekt Senatu, zgłoszony przez lidera demokratów Chucka Schumera, zakładał z kolei stworzenie specjalnej rady mającej dokonywać przeglądu dokumentów i ich przydatności do publikacji. Ostatecznie w kompromisowej wersji ustawy nie znalazł się żaden z tych pomysłów. Według Tima Burchetta, republikańskiego kongresmena, który zgłosił projekt w Izbie, stało się tak z powodu nacisków służb wywiadowczych.

Reklama

"Zostaliśmy oszukani. Zostaliśmy kompletnie wyrolowani" - powiedział kongresmen cytowany przez "NYT". Jak powiedział Schumer, jego pomysł został odrzucony przez republikanów, przez co "ujawnianie dokumentów o UAP będzie leżało w gestii tych samych podmiotów, które blokowały ujawnianie przez dekady".

O UFO mówił w wywiadach

Burchett przewodził latem posiedzeniu komisji ds. nadzoru na temat UFO, w której wystąpił m.in. były pracownik służb wywiadowczych i biura Pentagonu ds. UAP (Biura Wyjaśniania Anomalii we Wszystkich Domenach, AARO) David Grusch, który twierdzi, że władze USA od wielu dekad ukrywają wiedzę o UFO. Grusch zeznał pod przysięgą, że rząd jest w posiadaniu obcej technologii i przechowuje ciała "pilotów" pozaziemskich statków kosmicznych. W wywiadach mówił też, że zdarzało się, że obcy zabijali ludzi i dokonywali innych "złowrogich" czynów.

Ówczesny szef AARO dr Sean Kirkpatrick zaprzeczał twierdzeniom Gruscha, lecz jego zeznania dały kolejny impuls kongresmenom do odtajniania informacji posiadanych przez rząd. Jak dotąd AARO i społeczność wywiadowcza USA opublikowały kilka jawnych raportów nt. UAP mówiących o ponad 800 zgłoszonych przypadkach niewyjaśnionych zjawisk. Z tej liczby tylko niewielki procent obiektów miał zdradzać "ciekawe" właściwości lub zdolności. Według AARO nie ma też żadnych dowodów świadczących o pozaziemskim pochodzeniu UAP.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)