O liście, który wierchuszka Fox News dostała od rzecznika Białego Domu Iana Samsa, dla CNN Business pisze Oliver Darcy.

Sfabrykowana historia Smirnova

Wiadomość Iana Samsa zaadresowana była do dyrektorki naczelnej Fox News Suzanne Scott oraz do Jaya Wallace’a i Bryana Boughtona. Sams zwraca uwagę, że w ciągu ostatniego roku gospodarze telewizji intensywnie promowali oskarżenia o korupcję, której miałaby się dopuszczać rodzina Joe Bidena. To właśnie doniesienia stacji sprowokowały śledztwa, którym przewodniczyła Partia Republikańska oraz doprowadziły do wszczęcia przez nią procedury impeachmentu wobec prezydenta.

Reklama

Tymczasem na początku lutego główny informator w tej sprawie, były pracownik FBI Alexander Smirnov, został oskarżony o sfabrykowanie dowodów na rzekome przekupstwo prezydenta i przyznał, że w całą sprawę zaangażowany był rosyjski wywiad. Jednak Fox News nie chciała kontynuować tematu i nie wycofała się ze słów o „przestępczej rodzinie Bidenów”. Teraz Ian Sams żąda od stacji wyraźnego sprostowania pomówień.

Stacja Fox News mocno odpłynęła

Oskarżycielski palec Samsa wymierzony jest przede wszystkim w kierunku dwóch komentatorów Fox News – Jessego Watersa i Seana Hannity’ego. Jak pisze rzecznik Białego Domu: „Nie przytaczam wszystkich sytuacji, w których dziennikarze ci promowali fałszywe zarzuty i rzucali oszczerstwa, ponieważ cytaty z ich wypowiedzi zajęłyby mi zbyt wiele stron”.

Rzeczywiście, za sprawą poczynań ww. gospodarzy, stacja Fox News mocno odpłynęła. Podczas gdy inne media podchodziły z dużą dozą sceptycyzmu do stawianych Bidenowi zarzutów, prawicowa telewizja przedstawiała je jako pewnik. Nawet po tym, kiedy Smirnov został aresztowany, Waters insynuował, że Biden robi to w odwecie za ujawnienie prawdy. A na stronie internetowej kanału wciąż wisi artykuł Brooke Singman, powtarzający opowieści Smirnova. Bez żadnego sprostowania czy aktualizacji.

Biały Dom robi PR

Fox News, jak dowiedział się Oliver Darcy, nie ma zamiaru ugiąć się pod presją listu Iana Samsa. Biały Dom będzie się starał wystąpić na drodze formalnej o to, aby wszystkie notatki w ww. sprawie zostały opatrzone komentarzem o zarzutach postawionych Smirnovowi, a Waters i Hannity na łamach swoich programów poinformowali widzów o tym, jak sprawa dalej się toczy.

To nie pierwszy raz, kiedy ktoś oburza się na wątpliwy etos moralny stacji. W zeszłym roku sieć musiała zapłacić 787,5 miliona dolarów firmie Dominion Voting System tytułem zniesławienia, którego dopuściła się, rozpowiadając, że wybory prezydenckie w 2020 roku w USA zostały sfałszowane. To także nie pierwszy ruch Białego Domu w kierunku mediów w trakcie obecnej kampanii wyborczej. Na początku lutego Ian Sams wysłał też list do Stowarzyszenia Korespondentów Białego Domu z protestem przeciwko publikacji raportu prokuratora Roberta Hura, dotyczącego postępowania Bidena z tajnymi dokumentami.