- Zwycięstwo Trumpa wzmocniło Teslę
- Interes musi się kręcić
- Trump nie będzie pierwszy
- Musk i jego nowe "zabawki"
- Tak dla aut elektrycznych
Zwycięstwo Trumpa wzmocniło Teslę
Elon Musk był prawdopodobnie najbardziej prominentnym zwolennikiem Republikanów w czasie ostatnich wyborów prezydenckich. Na poparcie zwycięzcy i jego partii przeznaczył ponad 130 milionów dolarów. Sieć społecznościowa Muska na platformie X była nieustająco zalewana postami popierającymi Trumpa, mimo tego, że przyszły prezydent USA krytykował pojazdy elektryczne przez większą część kampanii wyborczej. Trump złagodził nieco swój ton dopiero po otrzymaniu poparcia od Muska, którego nazywał „specjalnym facetem” i „super geniuszem”.
Akcje Tesli wzrosły w środę o 15 proc. do 289,59 USD, co stanowi najlepszy dzienny wynik od lipca 2023 roku. Stanowiło to wyraźny kontrast w porównaniu z innymi producentami pojazdów elektrycznych. Rivian Automotive spadł o 10 proc., a Lucid Group o 8 proc. Również europejscy producenci samochodów zanotowali spadki wyceny swoich akcji spowodowane obawami, że Trum zrealizuje swoje przedwyborcze zapowiedzi i podniesie cła na importowane samochody. Tesla uzyskałaby przewagę konkurencyjną nad innymi producentami, gdyby Stany Zjednoczone zmniejszyły zachęty podatkowe dla pojazdów elektrycznych, napisał Daniel Ives, analityk Wedbush Securities w raporcie dla klientów.
Interes musi się kręcić
Poparcie Muska dla Trumpa było podyktowane kwestiami czysto biznesowymi. Szef Tesli zniechęcił się do Bidena na długo przed wyborami prezydenckimi. Jednym z najważniejszych powodów była akceptacja dla powstawania związków zawodowych przez Demokratów i braku uznania Tesli za firmę przewodzącą transformacji amerykańskiej branży motoryzacyjnej w kierunku pojazdów elektrycznych. Do tego wartość majątku Muska gwałtownie się zmieniała w ciągu czterech lat urzędowania Bidena, wahając się w przedziale od 340 miliardów dolarów do 124 miliardów dolarów (według Bloomberg Billionaires Index). Mimo to, Musk raczej powiększył stan posiadania za czasów prezydentury Bidena. W dniu wyborów jego majątek netto wynosił 263,8 miliarda dolarów.
Musk może znacząco go powiększyć dzięki współpracy z nową administracją. Kilka firm z jego imperium biznesowego jest silnie powiązanych z rządem federalnym USA. SpaceX stał się głównym partnerem NASA i jednym z najważniejszych dla Departamentu Obrony USA. Zawierane przez tę spółkę kontrakty opiewają na kwoty idące w miliardy dolarów. Tesla postawiła swoją przyszłość finansową na rozwój autonomicznej robotyki, ryzykownego przedsięwzięcia, które napotyka poważne przeszkody regulacyjne.
Trump nie będzie pierwszy
Nie jest niczym niezwykłym, że prezydenci USA wybierają dyrektorów i liderów biznesowych do obsadzania swoich administracji. Podczas swojej pierwszej kadencji Trump mianował Steve'a Mnuchina, byłego dyrektora Goldman Sachs Group i przewodniczącego ds. finansów w jego kampanii, na stanowisko Sekretarza Skarbu. Wspierając kampanię wyborczą Trumpa Musk stwierdził, że mógłby zmniejszyć wydatki z budżetu federalnego o 2 miliardy dolarów. Nie wskazał przy tym gdzie konkretnie szukałby oszczędności. Nikt też nie oczekuje, że Musk wejdzie do rady gabinetowej Trumpa, co oznacza, że szef Tesli nie będzie musiał rezygnować ze swoich obowiązków prezesa.
Musk i jego nowe "zabawki"
Natomiast nowe uprawienia, jakie potencjalnie mógłby mu nadać prezydent-elekt mogłyby otworzyć Muskowi możliwość ingerowania w działalność agencji federalnych, które mają uprawnienia do badania działalności jego wielu firm. Na razie zapowiedział, że spróbuje wykorzystać wszelką dostępną mu władzę, aby naciskać na federalny proces zatwierdzania w pełni autonomicznych pojazdów. Obecne przepisy uniemożliwiają producentom wprowadzanie na drogi więcej niż kilku tysięcy samochodów bez elementów sterujących rocznie.
Tak dla aut elektrycznych
Na razie Muskowi udało się zmienić zdanie prezydenta-elekta w kwestii pojazdów elektrycznych. W lipcu Trump przeszedł od całkowitego sprzeciwu wobec tego, co nazwał „ szalonym nakazem dotyczącym pojazdów elektrycznych skorumpowanego Joe ” do okazjonalnego chwalenia aut elektrycznych. „Jestem za samochodami elektrycznymi. Muszę, wiesz, ponieważ Elon bardzo mocno mnie poparł. Więc nie mam wyboru” – powiedział Trump podczas wiecu w sierpniu.
Kolonizacja Marsa
Trump również popiera również plany Muska dotyczące lotu na Marsa do 2028 roku lub do końca kadencji Republikanów. Oczywiście lot odbyłby się rakietą zbudowaną przez SpaceX. „Amerykański astronauta wyląduje na Marsie. Dziękuję, Elon. Dziękuję. Ruszaj, Elon” – powiedział Trump na wiecu w październiku.
Władcy umysłów
Interesy polityczne Muska wykraczają poza te, które przynoszą korzyści jego firmom. Podobnie jak Trump, karmił teoriami spiskowymi i dezinformacją na temat imigrantów swoich ponad 200 milionom obserwujących na X. Najwyraźniej zapomniał o tym, że sam jest imigrantem. Elon Musk urodził się bowiem w Pretorii w Republice Południowej Afryki.
Co przyniesie przyszłość?
Ale jedno to prowadzić wspólną kampanię, a drugie to pracować razem. Prezydent-elekt jest znany z tego, że odwraca się nawet od swoich najwierniejszych przyjaciół i współpracowników. Musk i Trump mogą na razie żyć ze sobą wzgodzie, bo osiągnęli wspólny cel. Jednak sielanka raczej nie potrwa długo. Obaj panowie są bardzo temperamentni, a przy okazji znani są ze swojego wybujałego ego. A to oznacza, że już wkrótce mogą pojawić się pierwsze tarcia, które bardzo szybko przerodzą się w otwarte konflikty. Niezależnie od tego, jak w nadchodzącej przyszłości będą się układały relację między Trumpem i Muskiem, szef SpaceX zakończy ten cykl wyborczy z silną pozycją polityczną, którą będzie mógł wykorzystać nie tylko do wsparcia swoich interesów, ale także do realizacji swoich celów w innych obszarach.