Chwilowa stabilizacja cen paliw
Według analityków portalu e-petrol.pl na stacjach paliw mamy do czynienia z chwilową stabilizacją, ale może to być cisza przed burzą. Ich zdaniem zaostrzenie międzynarodowych sankcji wymierzonych w rosyjski sektor naftowy napędza w tym tygodniu wzrost cen ropy, a negatywne skutki tych zmian już niedługo mogą odczuć w swoich portfelach kierowcy w Polsce.
„Kierunek i dynamika zmian na rynku hurtowym nie dają kierowcom podstaw do optymizmu i ostatnie dni października mogą przynieść powrót podwyżek na stacjach” - stwierdzili. Prognozowane przez e-petrol.pl przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw na nadchodzący tydzień kształtują się następująco: 5,78-5,89 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, 5,91-6,02 zł/l dla oleju napędowego oraz 2,56-2,63 zł/l dla autogazu.
Eksperci zwrócili uwagę, że początek listopada to czas, kiedy wielu kierowców rusza w drogę, aby w związku z obchodami Wszystkich Świętych odwiedzić cmentarze. „Do tegorocznych wyjazdów dobrze przygotować się tankując wcześniej” - radzą.
Wzrost cen ropy a przewidywane podwyżki paliw
Wskazali, że w ostatnich dniach mieliśmy do czynienia ze stabilizacją cen detalicznych. Zaznaczyli, że podrożała jedynie 98-oktanowa benzyna, za którą tankujący musieli zapłacić średnio 6,62 zł/l, grosz więcej niż przed tygodniem. Zmian nie odnotowano w przypadku pozostałych paliw – benzyny E10, oleju napędowego i autogazu, za które kierowcy płacili średnio 5,84 zł/l, 5,95 zł/l i 2,59 zł/l.
Ceny paliw w Polsce w ostatnich dniach
Według danych e-petrol.pl ceny paliw w hurcie na przestrzeni mijającego tygodnia nie ulegały dużym wahaniom. Analitycy zauważyli, że sytuacja zmieniła się dopiero w piątek, kiedy w reakcji na mocny wzrost cen na giełdach naftowych zanotowano skokowe podwyżki w cennikach krajowych producentów. „Zmiana była najbardziej odczuwalna w przypadku diesla, który kosztuje dzisiaj w rafineriach średnio 4649,00 zł/metr sześcienny, co oznacza, że jest o 126,20 zł droższy niż w ubiegły piątek. Benzyna 95-oktanowa kosztuje średnio 4470,20 zł/metr sześcienny i jest o niecałe 50 złotych tańsza niż przed tygodniem” - przekazali.
Zjawiska na rynku hurtowym
Zwrócili uwagę, że na początku mijającego tygodnia notowania ropy na londyńskiej giełdzie znajdowały się pod presją sprzedających i były bliskie przełamania psychologicznego wsparcia w rejonie 60 dol. za baryłkę. „W trakcie poniedziałkowego handlu baryłkę ropy Brent można było kupić za jedyne 60,07 dol. Jednak kilka dni później sytuacja na rynku naftowym wygląda zupełnie inaczej – notowania ropy po dynamicznym rajdzie w górę w piątkowe przedpołudnie znalazły się ponad poziomem 66 dol.” - stwierdzili.
W ich opinii przyczyną tego gwałtownego zwrotu jest międzynarodowa polityka i zaostrzenie sankcji wymierzonych w rosyjską ropę. „Jeszcze w zeszłym tygodniu nowe obostrzenia w stosunku do firm Lukoil i Rosnieft przyjęła Wielka Brytania, ale dopiero podobne sankcje nałożone w czwartek przez Stany Zjednoczone wywołały zdecydowaną reakcję inwestorów na rynku naftowym” - przypomnieli przedstawiciele e-petrol.pl.
Wskazali, że w serwisach informacyjnych pojawiły się spekulacje o spodziewanym ograniczeniu zakupów z tego kierunku przez indyjskie i chińskie rafinerie, głównych odbiorców rosyjskiego surowca, które wywołały „małą panikę” na giełdach naftowych i tylko w czwartek cena ropy podskoczyła o ponad 5 proc.