Ogłoszone w zeszłym tygodniu przez premiera Rishiego Sunaka przesunięcie wejścia w życie zakazu sprzedaży nowych aut napędzanych benzyną lub dieslem z roku 2030 na 2035 r. – spotkało się z niechętną reakcją nie tylko po stronie ruchów ekologicznych czy opozycji, lecz także większości koncernów motoryzacyjnych. Po trzech latach od wyznaczenia obowiązujących do tej pory planów odejścia od silnika spalinowego branża jest niechętna do kolejnej zmiany strategii i pompowania środków w produkcję aut opartych na schyłkowej technologii.

Cały tekst przeczytasz w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.