Musimy "przestawić się (w coraz większym stopniu, bo z dnia na dzień nie odejdziemy) z paliw takich jak diesel, benzyna na alternatywne paliwa, biopaliwa, na elektryczność w transporcie, na wodór”– zaznacza Czyżewski.

Główny ekonomista w PKN ORLEN S.A. dodaje, iż „żeby to się dokonało, to relacja między cenami tych paliw musi być taka, żeby np. konsumentowi nie opłacało się utrzymywać samochodu, żeby bardziej opłacało się jeździć publicznymi środkami transportu".

Jak dodaje, „żeby to było opłacalne, trzeba rozwinąć ten sektor publicznych środków transportu”. „Dzisiaj mamy tak zorganizowany transport, że określona liczba osób jeździ (...) samochodami prywatnymi i jakby się wszyscy przesiedli do transportu publicznego", to zostałby on sparaliżowany – wyjaśnia Czyżewski.

„Kierowcy ponoszą koszt tego" - ocenia. Jak podaje, starają się (w sytuacjach takich, gdzie dochody są niskie) też rezygnować wiele razy z jazdy samochodem.

Reklama

„Ale taka jest też rola ceny na rynku towarowym, że jeżeli jest czegoś mało, to cena idzie w górę po to, by ograniczyć zużycie (i wtedy rynek się wyrównuje) albo zachęcić produkcję” – podkreśla główny ekonomista w PKN ORLEN S.A.

Więcej w materiale wideo.