We wtorek dwa serwisy internetowe – Zaufana Trzecia Strona oraz Onet – opublikowały niezależnie artykuły o tym, że w oprogramowaniu produkowanych przez Newag pociągów Impuls wykryto kod, który unieruchamiał je, gdy były serwisowane w zewnętrznej firmie. Chodzi o przedsiębiorstwo Serwis Pojazdów Szynowych (SPS), które wygrało przetarg na usługę serwisową impulsów. W przetargu na nią startował też Newag, ale przegrał ze względu na wyższą cenę. Gdy jednak pociągi zaczęły trafiać do SPS, po przeprowadzonych przeglądach nie udawało się ich uruchomić. Nikt nie mógł zidentyfikować przyczyn problemów, dlatego w końcu poproszono o pomoc zespół Dragon Sector, który zajmuje się cyberbezpieczeństwem.

>>> Dodatek osłonowy 2024. Komu przysługuje? Kiedy wypłata?

W tym przypadku oznaczało to zhakowanie oprogramowania impulsów i wykrycie przyczyny usterek. Okazało się bowiem, że wspomniany zespół wykrył w kodzie polecenia unieruchamiające pociągi w określonych sytuacjach. Nie tylko przy postoju przez określony czas (co jest wiązane z postojem na czas przeglądu), lecz także przy postoju w określonych lokalizacjach (w tym w hali SPS). Rozmówcy Onetu stwierdzają wprost, że mogła to być próba wymuszenia na zamawiających, by serwisowali pociągi bezpośrednio u producenta. Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji, potwierdził, że służby znają sprawę.

CAŁY TEKST W CZWARTKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP

Reklama