W 2021 roku z Heathrow korzystało 19,4 mln pasażerów, co jest spadkiem z 22 mln w 2020 roku i najniższą liczbą od 1972 roku. Przed pandemią największe brytyjskie lotnisko obsługiwało ok. 80 mln pasażerów rocznie.

Oznacza to, że Heathrow jest jedynym ze ścisłej czołówki największych lotnisk w Europie, na którym liczba pasażerów spadła w roku 2021 w stosunku do 2020 roku, bo lotnisko we Frankfurcie nad Menem, Schiphol w Amsterdamie i lotnisko im. Charles'a de Gaulle'a w Paryżu w zeszłym roku już zaczęły powoli odrabiać straty.

Jak wyjaśnił szef Heathrow John Holland-Kaye, wynika to z faktu, że Wielka Brytania miała ostrzejsze restrykcje, jeśli chodzi o podróże zagraniczne niż większość państw Unii Europejskiej. Poinformował on również, że mimo niższej o około jedną czwartą niż zakładano liczby pasażerów w styczniu i lutym tego roku, spodziewa się zwiększonej liczby podróżnych latem, dzięki czemu powinno się udać zrealizować cel, jakim jest 45,5 mln pasażerów w 2022 roku. Jednak ocenia, że powrót do poziomu sprzed pandemii nastąpi najwcześniej w 2025 lub 2026 roku.

Władze Heathrow poinformowały, że w ciągu ostatnich dwóch lat poczyniły oszczędności na poziomie 870 mln funtów, ale z powodu niższej liczby pasażerów i wysokich kosztów stałych, łączna strata z dwóch ostatnich lat wyniosła 3,8 mld funtów.

Reklama

Z Londynu Bartłomiej Niedziński