Ubiegły rok w lotnictwie upłynął pod znakiem ogromnych problemów na największych lotniskach w Europie, do czego doprowadziły zwolnienia pracowników w czasie pandemii i niewystarczająca obsada podczas wzmożonego popytu na przeloty. Po dwóch latach obostrzeń Europejczycy byli mocno spragnieni podróżowania. W tym roku chętnych do latania też jest bardzo dużo i wciąż setki lotów są opóźnione lub odwoływane. Tym razem powodem są jednak protesty pracowników – głównie we Francji i w Niemczech. – Problem strajkujących pracowników narasta. Tymczasem Francja i Niemcy to kraje w centrum Europy, które niełatwo jest ominąć. Protesty to poważny problem dla menedżerów linii lotniczych, którzy obawiają się o to, jak będzie wyglądać tegoroczne lato – mówi Piotr Samson, szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Cały artykuł przeczytasz w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.