Mimo szumnych zapowiedzi i doniesień medialnych, które nasiliły się w ostatnim czasie, nie zakończono nawet etapu przygotowawczego (pierwotnie miał zostać zrealizowany wraz końcem roku 2019). Zorganizowana i szeroko zakrojona kampania medialna, która ruszyła w połowie sierpnia br., sugeruje, że „wbicie pierwszej łopaty” miało już miejsce, wskazano w niej wprost, że „prace przy budowie CPK ruszyły”. Tymczasem dla CPK nadal nie uzyskano podstawowych decyzji administracyjnych niezbędnych w ramach procesu inwestycyjnego (tj. decyzji lokalizacyjnej oraz pozwolenia na budowę). W Raporcie o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, załączniku do wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach („Raport”), inwestor – CPK sp. z o.o. – sam wskazał, że „okres trwania prac przygotowawczych oraz budowlanych będzie trwał od końca 2023 r. do końca 2028 r.”. Najwyraźniej nie można było zaczekać z rozpoczęciem kampanii promocyjnej do nowego roku, tak by głoszone hasła odpowiadały rzeczywistości.

Na początku lipca wydana została przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie („RDOŚ”) decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji („Decyzja”). Można oczekiwać, że sztandarowa inwestycja o bezprecedensowej skali będzie prowadzona w sposób wyznaczający najwyższe standardy, transparentnie, z poszanowaniem obywateli i w atmosferze wzajemnego dialogu. Tymczasem zarówno Decyzja, jak i sposób prowadzenia postępowania administracyjnego poprzedzającego jej wydanie, budzą szereg wątpliwości, tak w zakresie kwestii merytorycznych, jak i proceduralnych. Świadczy o tym m.in. liczba odwołań od Decyzji oraz katalog podmiotów, które je złożyły (mieszkańcy terenów, na których CPK ma powstać, przedsiębiorcy prowadzący tam swoją działalność gospodarczą, miejscowe gminy, stowarzyszenia).

Dokumentacja zgromadzona w toku postępowania o wydanie Decyzji była bardzo obszerna i zawierała szereg dokumentów specjalistycznych. Raport – stanowiący jej część – liczył ok. 24.000 stron. 30-dniowy termin na zapoznanie się z dokumentacją (w ramach konsultacji społecznych) został przez organ wyznaczony w taki sposób, że pomijając dni ustawowo wolne od pracy (obejmował Wielkanoc oraz początek maja), na analizę materiału dowodowego pozostawało 17 dni. Samo przeczytanie Raportu w tak krótkim czasie było niemożliwe, nie mówiąc o jego dogłębnej analizie. Dwa tygodnie po upływie terminu na zgłaszanie uwag i wniosków organ wydał obwieszczenie, w którym zawiadomił strony postępowania, że przed wydaniem Decyzji mogą zaznajomić się z aktami postępowania w terminie 7 dni. Termin ten wyznaczony został jedynie w tym celu, by spełnić wymogi ustawowe, mając bowiem na uwadze, ile podmiotów posiadało przymiot strony w tym postępowaniu, dokonanie nawet przez część z nich przeglądu akt w tym terminie było niemożliwe chociażby z uwagi na dni i godziny przyjmowania interesantów przez organ.

W toku prowadzonego postępowania podnoszono, że dokumentacja złożona wraz z wnioskiem o Decyzję zawiera luki, została przygotowana w oparciu o nieaktualne dane, a sposób przeprowadzenia badań odbiega od przyjętych standardów. Złożono także szereg opracowań przygotowanych przez osoby posiadające wiedzę specjalistyczną, które te zastrzeżenia potwierdzały. Zaistniałe rozbieżności nie zostały w toku postępowania przez RDOŚ wyjaśnione. Poprzestano jedynie na wskazaniu, że przekazana przez inwestora dokumentacja jest prawidłowa. Czytając uzasadnienie Decyzji – w szczególności lakoniczne i pełne powtórzeń fragmenty, w których RDOŚ odnosi się do uwag złożonych przez strony oraz w toku konsultacji społecznych – trudno nie odnieść wrażenia, że postępowanie było prowadzone w sposób stronniczy i z założeniem, że wydana zostanie decyzja zgodna z wnioskiem inwestora.

Reklama

Tereny, na których ma powstać CPK, to nie tylko grunty cenne rolniczo (II i III klasy), ale również obszary cenne przyrodniczo. Można oczywiście twierdzić, że postęp ma swoją cenę, którą warto zapłacić w przypadku inwestycji publicznej, zwłaszcza że korzystać z niej będzie wielu mieszkańców naszego kraju. Warto jednak w tym wszystkim pamiętać, że jesteśmy częścią środowiska naturalnego, o które mamy obowiązek się troszczyć. Należy też pamiętać, że CPK to inwestycja realizowana wyłącznie dla zysku, i to zysku, który niemal w połowie przypadnie zagranicznemu inwestorowi; obecnie bowiem prowadzone są negocjacje w zakresie sprzedaży 49% udziałów w CPK sp. z o.o. W grze – bazując na doniesieniach medialnych – są Francuzi, Koreańczycy oraz podmiot, który dotychczas się nie upublicznił. Na razie nie wiadomo, kto zarobi na tej inwestycji, wiadomo za to, co zostanie bezpowrotnie utracone.

Wicemarszałek Sejmu RR Piotr Zgorzelski

ikona lupy />
Piotr Zgorzelski / Materiały prasowe