Specjalny zespół prokuratorski prowadzący dochodzenie ws. korupcji na szczytach władzy w Korei Płd. zdementował we wtorek informację agencji Yonhap o planach zatrzymania dwóch szefów koncernu Samsung, których przesłuchano w poniedziałek.

"Decyzja ws. wystąpienia o nakaz aresztowania dla wiceprezesa Choi Gee-sunga i prezesa Chang Chun-ki jeszcze nie zapadła. Na razie występują oni i byli przesłuchani w charakterze świadków" – podkreślono w specjalnym oświadczeniu prokuratury.

Obaj przedsiębiorcy zostali przesłuchani w związku z koniecznością wyjaśnienia, czy doszło do próby przejęcia akcji dwóch spółek wchodzących w skład grupy Samsunga poprzez ich – narzuconą odgórnie fuzję.

28 grudnia specjalny zespół prokuratorski poinformował o umieszczeniu w areszcie prezesa Narodowego Funduszu Emerytalnego w związku z podejrzeniem, że wywierał naciski ws. fuzji dwu spółek z grupy Samsunga.

Moon Hyung-pyo miał skłaniać posiadające odrębność prawną spółki z grupy Samsunga do fuzji, by w ten sposób zwiększyć pakiet kontrolny założycieli grupy kosztem innych akcjonariuszy. Do fuzji wartej 8 mld dolarów doszło przed rokiem. Obecny prezes Narodowego Funduszu Emerytalnego był wówczas ministrem zdrowia i opieki społecznej.

Reklama

Aresztowanie to wskazuje, że śledztwo ws. korupcji na najwyższym szczeblu zatacza coraz szersze kręgi.

Przed sądem w Seulu toczy się obecnie proces 60-letniej Czoi Sun Sil, przyjaciółki prezydent Korei Południowej Park Geun Hie. Jest ona oskarżona o wywieranie nacisków na duże przedsiębiorstwa, aby wpłacały pieniądze do fundacji, które wspierały inicjatywy polityczne Park. Zarzuca się jej próby wyłudzenia olbrzymich sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich, w tym od Samsunga.

Czoi zaprzeczyła wszelkim zarzutom i powiedziała, że nie działała w zmowie z prezydent Park.

Południowokoreańska prokuratura uważa, że również prezydent jest zamieszana w skandal. Prokuratorzy wymieniają nazwisko Park jako współwinnej przestępstwa, ale prezydent ma immunitet w czasie formalnego sprawowania urzędu.

9 grudnia południowokoreański parlament opowiedział się wprawdzie za odsunięciem od władzy szefowej państwa, oskarżanej o płatną protekcję i korupcję. Ale szefowa państwa została na razie "zawieszona w obowiązkach" do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma 180 dni na to, by zbadać, czy były wystarczające podstawy prawne do wszczęcia procedury impeachmentu.

Do tego czasu obowiązki szefa państwa będzie sprawować premier Hwang Kio Ahn. Decyzja trybunału jest ostateczna.

Zarzuty korupcyjne postawiono jeszcze dwóm byłym doradcom Park; jednego z nich oskarżono też o ujawnienie tajnych informacji Czoi.

Wielki skandal korupcyjny wyprowadził na ulice miliony ludzi, którzy domagali się odejścia Park, a także sparaliżował pracę rządu w Seulu. (PAP)

>>> Polecamy: Sędziowie wstrzymali lustrację majątków. Wykorzystali furtkę w przepisach