Wielka Brytania będzie dążyła nie do zachowania członkostwa w rynku UE, lecz do jak największego dostępu do niego - oświadczyła premier Theresa May we wtorek. Dodała, że jej kraj będzie chciał wypracować ambitne porozumienie o wolnym handlu z UE.

Obywatele UE "nadal mile widziani" po Brexicie

Brytyjska premier Theresa May powiedziała w specjalnym wystąpieniu we wtorek, że obywatele krajów Unii Europejskiej będą "nadal mile widziani" w Wielkiej Brytanii po wystąpieniu tego państwa ze Wspólnoty oraz że chce jak najszybciej zagwarantować ich prawa.

Podkreśliła, że jej kraj nie chce dążyć do "połowicznej obecności" w UE.

Zapowiedziała też, że w brytyjskim parlamencie odbędzie się głosowanie w sprawie Brexitu oraz że Wielka Brytania wyjdzie spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Reklama

Wielka Brytania wyjdzie z rynku UE

Szefowa brytyjskiego rządu powiedziała, że jej kraj chce prowadzić handel z partnerami na całym świecie oraz że zaczęła już kontaktować się z innymi krajami w tej kwestii.

Dodała, że "jest otwarta" na propozycje porozumienia w sprawie nowej umowy celnej z UE.

Z początkiem wyczekiwanego wystąpienia szefowej brytyjskiego rządu w sprawie Brexitu zbiegł się największy wzrost notowań funta szterlinga od czerwca 2016 roku, gdy w referendum zapadła decyzja o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE - zauważa Reuters.

Rozmowy ws. Brexitu potrwają dwa lata

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May powiedziała we wtorek, że chce, by negocjacje z UE w sprawie Brexitu zakończyły się w ciągu dwóch lat, zaznaczyła jednak, że porozumienie powinno być realizowane stopniowo, by uniknąć zbyt radykalnej zmiany.

May ostrzegła UE przed chęcią "ukarania" Wielkiej Brytanii za wystąpienie ze Wspólnoty. "Nie byłoby to postępowanie przyjaciela" - oceniła.

Droga przed nami będzie niekiedy niepewna, ale Wielka Brytania wyłoni się na jej końcu jako silniejszy kraj - zapewniła.

Brexit musi oznaczać kontrolę nad imigracją z Europy

Brexit musi oznaczać kontrolę nad tym, ilu obywateli krajów europejskich przybywa do W. Brytanii, i to właśnie Londyn zamierza uzyskać - oświadczyła we wtorek premier Theresa May. Zapewniła, że nie chce, by Brexit stał się początkiem końca Unii Europejskiej.

"Nasza decyzja (o wystąpieniu z UE - PAP) nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem u naszych przyjaciół i sojuszników w Europie; wiele osób obawia się, że będzie to początek wielkiego upadku UE. Chcę jednak jasno powiedzieć, że nie chcę, by do tego doszło. Nie leżałoby to w jak najlepiej pojmowanym interesie Wielkiej Brytanii" - podkreśliła May.

Dodała, że wraz z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z unijnego rynku jej kraj przestanie wpłacać "ogromne sumy" do unijnego budżetu. "Być może będą konkretne programy unijne, w których będziemy chcieli uczestniczyć, ale skończą się czasy wpłacania wielkich składek przez Wielką Brytanię" - podkreśliła brytyjska premier.