W piątek odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji prawa energetycznego autorstwa klubu PiS. PO wnioskowało o odrzucenie projektu. Brak poparcia zapowiedział też PSL; Lewica choć ma zastrzeżenia chce skierowania projektu do pracy w komisjach. Głosowanie nad odrzuceniem projektu odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.

"Z roku na rok o kilkanaście procent wzrastają ceny energii elektrycznej w Polsce. Może to spowodować, że w najbliższych latach liczba rodzin żyjących na poziomie minimum socjalnego może wzrosnąć do 1 mln 600 tys. osób; dziś jest to połowa tej liczby" - powiedział poseł sprawozdawca Paweł Poncyljusz (PiS).

PiS chce, aby wrażliwi społecznie odbiorcy prądu i gazu mogli otrzymywać dodatki mieszkaniowe, na co nie zezwalają obecne zapisy ustawy o pomocy społecznej. Inna propozycja to "przymuszenie" zakładów dystrybucyjnych energii do współpracy z gminami w ramach programów wsparcia takich odbiorców. Byłyby one częściowo finansowane ze środków przedsiębiorstw energetycznych.

Ponadto wnioskodawcy proponują obniżenie akcyzy na energię do minimalnego poziomu określonego przez UE w kwocie 1 euro za jedną megawatogodzinę w przypadku gospodarstw domowych.

Reklama

Zastrzeżenia pozostałych klubów parlamentarnych, a także strony rządowej wzbudziło m.in. finansowanie wsparcia dla wrażliwych odbiorców energii. Pieniądze miałyby pochodzić z kar dla zakładów dystrybucyjnych za brak programów pomocy.

Ponadto podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Grażyna Henclewska wskazała na "podstawowy mankament" projektu, czyli brak precyzyjnego określenia grupy społecznej, która miałaby korzystać z zapisów ustawy. Zwróciła też uwagę na zmniejszenie dochodów budżetowych z akcyzy; jednocześnie zapewniła, że rząd pracuje nad własnymi rozwiązaniami ochrony wrażliwych społecznie odbiorców energii.