Obecnie jedyną wątpliwością jest moment, kiedy Rada przejdzie na neutralne nastawienie w polityce pieniężnej - już we wrześniu czy dopiero za miesiąc, gdy pozna najnowszą projekcję inflacji. Żaden z dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów nie oczekuje poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej we wrześniu. Zniknęły także głosy mówiące o możliwym jeszcze jednym cieciu stóp w październiku i dziś powszechnie panującą opinią jest przekonanie o końcu luzowania polityki pieniężnej w tej serii.

Utrzymująca się w okolicach 5 proc. dynamika wzrostu wynagrodzeń oraz zahamowanie tempa spadku produkcji przemysłowej do zaledwie 0,2 proc. wskazują na systematyczną poprawę w polskiej gospodarce. Związane jest to przede wszystkim z powolnym wygasaniem negatywnych impulsów płynących z globalnych rynków, które przekładają się na coraz lepsze nastroje w Polsce. Należy także zwrócić uwagę, że jest to już trzeci miesiąc tak wyraźnej poprawy, a bardzo ważne dla Rady dane o PKB za II kw. przyniosły kolejną pozytywną niespodziankę. Dodając do tego coraz lepsze wskaźniki wyprzedzające stało się jasne, że "gołębie" z RPP, w tym prezes Sławomir Skrzypek, nie mają już żadnych argumentów, by nadal luzować politykę monetarną.

Gdyby jednak dobre i potwierdzone kilkumiesięcznym trendem, dane z gospodarki nie przekonały niektórych członków RPP do przyjęcia zachowawczej postawy, to ostatecznym argumentem do zagłosowania przeciw redukcji będzie bieżąca inflacja. Jej 3,7-proc. odczyt zanotowany w sierpniu jest już wyższy od poziomu głównej stopy referencyjnej oraz od wyniku za lipiec. Co gorsza, prognozy ekspertów nie zakładają jej szybkiego spadku. Tak więc dalsza redukcja tej stopy, przy nadal wysokim wskaźniku CPI, spowodowałaby konieczność funkcjonowania polskiej gospodarki z ujemną realną stopą procentową. A tego RPP w obliczu końca kadencji będzie chciała uniknąć.

Coraz lepsze dane z gospodarki połączone z coraz wyraźniejszą poprawą na rynkach globalnych powodują, że obecnie nikt nie zastanawia się, kiedy nastąpi kolejna redukcja stóp procentowych, ale kiedy nastąpi zwrot w polityce monetarnej i będziemy świadkami pierwszej podwyżki stóp. Według dość zgodnej opinii, najbardziej prawdopodobnym terminem takiej decyzji RPP będzie połowa 2010 r.

Reklama

Na razie natomiast największe emocje budzi wydźwięk komunikatu po posiedzeniu RPP, w którym Rada określa swoje nieformalne nastawienie w polityce pieniężnej. Coraz bliższa wydaje się bowiem jego zmiana z łagodnego na neutralne i nie można wykluczyć, że stanie się to już w najbliższą środę. Jednak bardziej prawdopodobny jest termin październikowy, gdy Rada pozna najnowszą projekcję inflacji.

Posiedzenie RPP odbywa się w dniach 29-30 września, a decyzja zostanie ogłoszona w środę, 30 września, we wczesnych godzinach popołudniowych.

W listopadzie 2008 r. nastąpiła pierwsza - od lutego 2006 r. - 25-pkt. obniżka stóp procentowych, a grudzień, styczeń, luty, marzec oraz czerwiec przyniosły cztery kolejne cięcia i obecnie główna stopa wynosi 3,50%. W maju nastąpiła natomiast 50-pkt. obniżka stopy rezerwy obowiązkowej dla banków z 3,50% do 3,0%, ale decyzja ta weszła w życie dopiero od 30 czerwca.

Poniżej prezentujemy najciekawsze opinie ekspertów

"Większość RPP nie jest obecnie skłonna do poparcia wniosku o obniżenie stóp procentowych, choć jednocześnie istotnie zmalało prawdopodobieństwo zmiany nieformalnego nastawienia w polityce pieniężnej, przynajmniej na najbliższym posiedzeniu RPP. W świetle naszego scenariusza wzrostu PKB, spadku inflacji w 2010 oraz braku podwyżek stóp procentowych przez ECB w 2010 r. podtrzymujemy nasz scenariusz braku podwyżek stóp w 2010 r., choć jest on obarczony ryzykiem związanym ze zmianą składu RPP na początku przyszłego roku" - główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.

"Nie spodziewam się zaskoczenia ze strony RPP: stopy procentowe pozostaną bez zmian we wrześniu i taka decyzja RPP jest tak szeroko oczekiwana przez uczestników rynku. W swoim komunikacie RPP prawdopodobnie zmieni nieoficjalne nastawienie na neutralne (sprzyja temu seria pozytywnych danych z polskiej gospodarki oraz obawa o ekspansywny i inflacjotwórczy charakter przyszłorocznego budżetu). Podejrzewamy, że październikowa projekcja inflacji pokaże dużo silniejszy wzrost PKB i wyższą ścieżkę inflacji niż dotąd zakładała RPP. Stopy procentowe pozostaną bez zmian do końca I połowy 2010 roku, pierwsze podwyżki czekają nas wraz z ożywieniem popytu krajowego w III i IV kw. przyszłego roku" - ekonomista DZ Bank Janusz Dancewicz.

"Dalszy wzrost inflacji w sierpniu, zapowiedź wzrostu deficytu budżetowego w 2010 roku oraz słabość złotego wykluczają możliwość obniżki stóp przez RPP na wrześniowym posiedzeniu. Nie stanowią też oczywiście wystarczających przesłanek do ich wzrostu. Więcej wskazówek odnośnie kierunków krajowej polityki pieniężnej dostarczy dopiero projekcja inflacyjna NBP, która będzie opublikowana w październiku. Obecnie nadal należy oczekiwać, że mimo obserwowanego przejściowego wzrostu inflacji, w średnim okresie utrzymująca się słabość popytu oraz oczekiwana aprecjacja złotego powinny przyczynić się do jej spadku. Na pewno jednak stopniowy wzrost inflacji powyżej górnej granicy celu RPP musi budzić dyskomfort członków Rady" - główny ekonomista banku BGŻ Dariusz Winek.

"Najbliższe posiedzenie RPP nie powinno przynieść zmiany poziomu stóp procentowych. Oczekujemy zatem iż, główna stopa procentowa pozostanie nadal na poziomie 3,50 %. Wzrost inflacji konsumenckiej do poziomu przewyższającego górną granice celu inflacyjnego NBP i utrzymywanie się jej na tym poziomie wskazuje na obecność w gospodarce się wciąż silnych impulsów pro-inflacyjnych. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli RPP wskazują na przewagę opinii optujących za utrzymaniem dotychczasowego poziomu stóp procentowych. Uważamy, iż Rada w końcówce kadencji może najwyżej zdecydować się na zmianę nieformalnego nastawienia w polityce pieniężnej na neutralne. W sytuacji wciąż wysokiej inflacji trudno byłoby uzasadnić decyzję o kontynuacji cyklu redukcji, a z kolei niepewność odnośnie przyszłego wzrostu gospodarczego nadal jest na tyle wysoka, że ogranicza możliwość podnoszenia stóp" - ekonomista banku BPS Krzysztof Wołowicz.