Mimo podpisania ugody, w której Eureko dostaje 4,77 mld zł odszkodowania, zamiast żądanych 35,6 mld zł, Holendrzy i tak mogą uznać inwestycję w PZU za opłacalną. W 1999 roku zainwestowali w spółkę 2 mld zł, przejmując 20 proc. udziałów. Na dokupienie kolejnych prawie 13 proc. przeznaczyli kolejne około 2 mld zł. Największą transakcję zakupu zrealizowali na początku 2005 rok, kupując 10 proc. akcji PZU od Millennium. W tym momencie mieli 31,8 proc. udziałów w spółce, bo w międzyczasie skupowali udziały od pracowników czy innych inwestorów. Dzięki temu do 2005 roku – ostatniego, w którym spółka wypłacała do tej pory dywidendy – zainkasowali około 0,75 mld zł.

Dwie dywidendy

Gdyby przyjąć tylko 15-proc. stopę zwrotu z inwestycji, to już zainkasowanie około 10 mld zł z zaangażowania w PZU byłoby zadowalające. Tymczasem na większą kwotę Holendrzy mogą liczyć już w połowie 2010 r. Jeszcze tej jesieni ich konto zasili 7,75 mld zł. Z tego 4,2 mld zł to dywidenda za lata 2006–2008 plus dywidenda zaliczkowa za 2009 rok Kolejne 3,55 mld zł dostaną z dywidendy należnej Skarbowi Państwa jako odszkodowanie.
Równocześnie PZU rozpocznie przygotowania do wejścia na giełdę, które nastąpi najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku. Wtedy Eureko – zgodnie z podpisaną w ubiegłym tygodniu ugodą – sprzeda 15 proc., swoich udziałów. Strony uzgodniły, że Holendrzy będą mieli prawo veta do debiutu w tym terminie, jeśli wycena spółki będzie niższa niż 25,25 mld zł. Eksperci zaznaczają, że to dość konserwatywna wycena i jeśli tylko nie dotknie nas jakaś druga odsłona kryzysu, to inwestorzy mogą znacznie lepiej wycenić spółkę.
Reklama

Wymuszona sprzedaż

Holendrzy mają pewność, że za te 15 proc., które muszą sprzedać, dostaną nie mniej niż 3,8 mld zł. Do tego 1,22 mld zł dorzuci Skarb Państwa ze sprzedaży swojego pakietu 4,9 proc. akcji – to druga część uzgodnionego w ugodzie odszkodowania za rezygnację z walki o kontrolę nad spółką. Można więc oszacować, że już w połowie przyszłego roku do kasy Holendrów może trafić łącznie 12,8 mld zł. To, ile ostatecznie zarobią, zależy od dalszej strategii. Już teraz mają pewność, że sprzedając kolejne 18 proc. akcji, zarobiliby w momencie debiutu nie mniej niż 4,55 mld zł.
– Decyzja dotycząca sprzedaży przez Eureko podczas IPO większego pakietu akcji PZU, poza tymi zapisanymi w ugodzie pomiędzy Eureko a MSP, zapadnie w późniejszym czasie i zależeć będzie od sytuacji rynkowej – mówi Michał Nastula, prezes Eureko Polska. Holendrzy mogą sobie zostawić te akcje i cały czas czerpać z nich dywidendę. Ten rok ma zostać zamknięty około 4 mld zł zysku PZU, z czego 0,75 mld zł zostanie wypłacone już w listopadzie w ramach tzw. dywidendy zaliczkowej. Ponieważ strategia PZU zakłada przeznaczenie dla udziałowców 25–45 proc. zysków, do podziału na kolejny rok zostanie od 0,25 mld zł do nieco ponad 1 mld zł.