Forum liczy już 400 tys. członków. Zyskało też OPZZ. – W porównaniu z ubiegłym rokiem odczuwamy kilkuprocentowy wzrost zainteresowania pracowników, którzy chcą wiedzieć o sposobie tworzenia organizacji związkowej – dodaje Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Wskazuje, że OPZZ pomaga swoim członkom, udzielając im pomocy prawnej i organizując bezpłatne szkolenia.
Zdaniem ekspertów takie działania związków, a także pogorszenie sytuacji na rynku pracy i związana z tym gorsza sytuacja pracowników to główne przyczyny, że Polacy coraz chętniej wstępują do związków albo, jak dotychczas, z nich nie odchodzą.
Ale to niejedyne przyczyny. Nawet pracodawcy zauważają, że związki są obecnie bardziej nastawione na dialog i pomoc w prowadzeniu zakładu. Nie domagają się już bezrefleksyjnie podwyżek płac, dbając o ochronę miejsc pracy. Choć z drugiej strony, reagując na zmiany na rynku pracy, chcą wywalczyć, aby do związków mogły też należeć osoby, które nie pracują na etacie – np. pracujący na podstawie umów zlecenia, o dzieło czy samozatrudnieni.
Związki wskazują też, że pracownicy popełniają błąd, bo często decydują się na tworzenie organizacji, dopiero gdy ich stabilizacja jest zagrożona. To, ich zdaniem, jest niekorzystne, bo wtedy organizacje związkowe tworzone są w atmosferze konfliktu.
Reklama
W ocenie ekspertów związki, jeśli chcą utrzymać dotychczasową liczbę członków i dążyć do ich powiększenia, muszą dalej się zmienić. Obecnie są przez pracowników utożsamiane z opcjami politycznymi i często są postrzegane jako dbające wyłącznie o interesy członków zarządu.