Decyzja ta uzmysławia trwającą wciąż słabość sektora bankowego, który zmaga się z koniecznością oczyszczenia swoich ksiąg z toksycznych papierów wartościowych.

Zastrzyk finansowy stanowi najbardziej zdecydowaną interwencję Berlina w pogrążonym w kłopotach sektorze landesbanków, który do tej pory był w czasie kryzysu finansowego wspierany przez ich właścicieli, czyli lokalne rządy.

Rokowania w sprawie WestLB są fragmentem szerszej batalii między Berlinem i regionami wokół restrukturyzacji schorowanego sektora landesbanków.

Według wstępnego porozumienia – jak wyjaśnia osoba zapoznana z biegiem negocjacji – Berlin przeleje najpierw do WestLB kapitał w wysokości 3 mld euro, rezerwując możliwość późniejszego dofinansowania w kwocie 1 mld euro.

Reklama

Fundusze przekazane przez Berlin będą mogły potem stanowić podstawę do przejścia 49 proc. własności banku.

WestLB pozbędzie się także toksycznych i innych niepożądanych aktywów na łączną kwotę 85 mld euro, kierując je do tzw. złego banku. Wszelkie straty z tego tytułu mają być spisane przez właścicieli, wśród których jest lokalny rząd Północnej Nadrenii-Westfalii – niemieckiego landu z największą liczbą ludności – oraz lokalne banki oszczędnościowe.

Wiele landesbanków – które są kredytodawcami sektora publicznego, lecz ich funduszu zależą od rynków finansowych – jeszcze podczas kryzysu finansowego ostro inwestowało w aktywa uznawane dzisiaj za toksyczne, jak subprime mortgages, pożyczki hipoteczne o podwyższonym ryzyku.

Berlin wcześniej znacjonalizował bank hipoteczny Hypo Real Estate i włożył ponad 18 mld euro kapitału w Commerzbank, drugi największy bank w tym kraju.

Do umowy w sprawie akcji ratunkowej dla WestLB doszło w chwili, gdy zbliżył się termin wygaśnięcia tymczasowych gwarancji właścicieli banku na pokrycie strat z aktywów, które obecnie są transferowane do „złego banku”.

Gwarancje te miały wygasnąć do końca tego miesiąca, co od razu postawiło na ostrzu noża problem finansowej kondycji banku.

Niemiecki rząd juz od kilku miesięcy oferuje dla sektora finansowego swój mechanizm “złego banku”, ale banki i analitycy utyskują, ze chociaż propozycja ta pozwala na pozbycie się aktywów, nadal na barki banków i ich właścicieli spada odpowiedzialność za straty z tego tytułu.

WestLB, który w ostatnich latach był ciągle nękany przez kryzys, chciał wyekspediować aktywa do “złego banku”, ale potrzebował wyjaśnień ze strony Berlina w kwestii prawnej odpowiedzialności za przyszłe straty.

Regionalni właściciele banku juz zobowiązali się, że do 2012 roku dokonają w nim zmian własnościowych, zmniejszą bilans księgowy i model biznesowy kredytodawcy w ramach porozumienia z Komisją Europejską, która w zamian za te obietnice wyraziła w zeszłym roku zgodę na pomoc państwową.

Wczoraj do późnego wieczoru nie było jasne, czy nowe wsparcie dla WestLB wymaga dalszej zgody ze strony Unii Europejskiej.