Stabilizacja cen na rynku mieszkaniowym jest już faktem. Teraz czekają nas podwyżki cen mieszkań. Za rok ceny nowych lokali mogą wzrosnąć nawet o 10 proc. - ostrzega „Rzeczpospolita”.

Z analizy ostatnich transakcji wynika, że mamy do czynienia z wyraźnym wyhamowaniem spadku cen mieszkań w Polsce, a w kilku dużych miastach stawki zaczęły nawet rosnąć – pisze „Rzeczpospolita” powołując się na dane Związku Banków Polskich. Analitycy twierdzą, że ceny nowych lokali w wielu przypadkach osiągnęły już swoje minimalne poziomy.

Głównym powodem rosnących cen na rynku mieszkaniowym jest ograniczenie oferty nowych mieszkań. Deweloperzy nie ruszą jednak z budową nowych osiedli, jeśli banki nie zaczną szybko finansować ich przedsięwzięć. Liczba nowych inwestycji mieszkaniowych spadnie w tym roku nawet o 60 – 70 proc. - szacuje Polski Związek Firm Deweloperskich.
„Deweloperzy najpierw będą chcieli wyprzedać to, co im zostało, czekając na złagodzenie polityki kredytowej banków. Poza tym, gdy podaż jest mniejsza, łatwiej uzyskać wyższe ceny – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Przemysław Pączek z firmy doradczej RedNet Consulting.

Zapas nowych mieszkań jest szacowany obecnie na 30 tys. lokali, jednak już za pół roku może się on wyczerpać. Jeśli podaż nowych nie będzie się w tym czasie zwiększać, czekają nas nawet 10 proc. podwyżki - informuje "Rzeczpospolita".

Więcej: "Rzeczpospolita"

Reklama