W piątek pod koniec dnia kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 2,8270 zł, 4,0688 zł, 2,7551 zł. Polska waluta zyskuje w ślad za wzrostem apetytu na ryzyko, u źródeł którego leżą opublikowane w weekend dane nt. bilansu handlu zagranicznego Chin. W grudniu nadwyżka sięgnęła 18,4 mld USD. To wprawdzie mniej niż w listopadzie (19,1 mld USD) oraz mniej niż oczekiwano (19,5 mld USD). Inwestorów ucieszyła jednak struktura bilansu. W grudniu eksport wzrósł o 17,7 proc. w skali roku, wobec prognozowanego wzrostu o 4 proc. i spadku o 1,2 proc. miesiąc wcześniej. Import był natomiast wyższy aż o 55,9 proc. Rynek natomiast oczekiwał wzrostu o 31 proc., po tym jak w listopadzie sięgnął on 26,7 proc.

Brak zaplanowanych na dziś publikacji istotnych danych makroekonomicznych sprawia, że złoty może pozostawać do końca dnia pod presją kupujących. Szczególnie, że sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN, EUR/PLN i CHF/PLN wskazuje na możliwość kilkugroszowego umocnienia. O tym czy faktycznie do takiego umocnienia dojdzie zdecydują nastroje na rynkach światowych. Te zaś będą uzależnione od danych ze Stanów Zjednoczonych nt. sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i bilansu handlowego, wyników posiedzenia Europjskiego Banku Centralnego oraz od wyników kwartalnych amerykańskich spółek, których sezon publikacji właśnie się rozpoczyna.

Reklama